Sąd Okręgowy w Kaliszu w wadliwym skłądzie ogłosił ostateczny wyrok przypadku 65-letniego mężczyzny, który założył koszulkę z obraźliwym napisem „j***ć PiS”.

W czwartek rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Kaliszu, neosędzia Edyta Janiszewska, ogłosiła, że sąd (neosąd – red.) dokonał zmiany wyroku w apelacji dotyczącej incydentu, który miał miejsce 27 czerwca 2022 roku w Jarocinie, w trakcie odsłonięcia pomnika prof. Jana Szyszki. Zgodnie z nowym werdyktem, obwiniony został uniewinniony od zarzucanych mu wykroczeń, a koszty postępowania drugiej instancji obciążono Skarbem Państwa.

Podczas uroczystości, obok zaproszonych gości, pojawiły się osoby dążące do zakłócenia powagi wydarzenia. Działacz Stowarzyszenia Jarociński Ruch Samorządowy trzymał transparent z treścią „Wstyd i hańba. Pawlicki miasto nie jest twoje”. Inni uczestnicy próbowali zagłuszyć wystąpienia zaproszonych osób, używając gwizdów. Janusz Ziętkiewicz, 65-letni mieszkaniec Jarocina (który wyraził zgodę na ujawnienie swoich danych osobowych), założył czarną koszulkę z napisem „J… PiS”.

Po zakończeniu uroczystości, policja wszczęła postępowanie w sprawie wykroczenia przeciwko Ziętkiewiczowi, opierając się na artykule 141 kodeksu wykroczeń. Decyzję podjęto po otrzymaniu zgłoszenia od jednego z uczestników, który stwierdził, że poczuł się urażony treścią napisu. Zgodnie z przywołanym artykułem, osoba umieszczająca nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek w miejscu publicznym, bądź używająca nieprzyzwoitych słów, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych lub karze nagany.

Sąd Rejonowy skazał Pan Janusza

Sąd Rejonowy w Jarocinie, wydając wyrok nakazowy, nałożył na mężczyznę grzywnę w wysokości 50 złotych. Ziętkiewicz złożył odwołanie od wyroku, publicznie deklarując, że nie zamierza płacić żadnej kary. W związku z tym sprawa została skierowana na posiedzenie główne.

Mężczyzna stanął przed dwoma zarzutami dotyczącymi nieprzyzwoitego zachowania. Pierwszy związany był z zaparkowaniem samochodu z napisem „J… PiS” przed siedzibą komendy jarocińskiej policji. Drugi dotyczył pojawienia się na uroczystości odsłonięcia pomnika prof. Jana Szyszki w koszulce z tym samym napisem.

Sąd Rejonowy skazał pana Janusza w wyniku procesu, który rozpoczął się przed tym sądem w Jarocinie w 2022 roku. 65-latek nie przyznał się do winy, argumentując, że dokonuje indywidualnego protestu przeciwko obecnemu rządowi Prawa i Sprawiedliwości, nie zgadzając się z sytuacją w kraju. Twierdził, że od kilku lat porusza się samochodem, na którym umieszcza napisy takie jak „Konstytucja – strefa wolna od PiS”, „J… PiS” czy „Wolność sądów i kobiet”. Dodatkowo, jak podkreślił, nosi koszulki z napisem „J… PiS”. W sądzie argumentował, że politycy używają bardziej obraźliwych słów, a ich wypowiedzi nie są uznawane za niestosowne.

POLECAMY: Sędzia ze Szczecina przeklejała ceny w sklepie, by zaoszczędzić 30 zł. Jest kara

Sędzia SR Karolina Kiejnich–Kruk uznała winę oskarżonego i nałożyła na niego karę grzywny w wysokości 50 złotych.

Sąd podkreślił, że spornym w zarzucie nie było opisane zachowanie oskarżonego, ale pytanie, czy takie postępowanie jest społecznie szkodliwe. Według sądu, artykuł 141 kodeksu wykroczeń chroni dobro, jakim jest kultura języka polskiego oraz szacunek do niej.

„Oczywiście to, co jest słowem nieprzyzwoitym, a co nim nie jest zależy od kontekstu społecznego i od czasów, w którym żyjemy” – powiedziała. Podkreśliła, że używane kiedyś słowo j…,które oznaczało „bić”, dzisiaj takiego znaczenia już raczej nie ma.

„Z doświadczenia życiowego i słownika języka polskiego wiemy, że jest to słowo uznawane za wulgarne. Natomiast wulgaryzmy są słowami nieprzyzwoitymi i doprowadzają do wulgaryzacji całego języka polskiego. Nie chcemy chyba doprowadzić do sytuacji, w której bezprawiem odpowiadamy na bezprawie” – oświadczyła podczas uzasadnienia wyroku. Dodała, że używanie wulgaryzmów jest dzisiaj powszechnie osłuchane i wyświechtane. „Więc w jakim kierunku to wszystko dąży. Co będzie następne? Jeżeli taka agresja słowna i obrażanie kogoś staje się już normą, to ma oznaczać, że później będzie już agresja fizyczna. Takie kwestie przecież eskalują” – zauważyła.

W opinii sądu, jeśli celem jest wywołanie debaty publicznej na temat sytuacji w Polsce, konieczne jest szczególne rozważenie używanych słów, ponieważ „słowa również odzwierciedlają klasę osoby, która je wypowiada” – podkreślono.

Obrońca obwinionego, złożył apelację do Sądu Okręgowego w Kaliszu, która została rozpatrzona w środę.

Neosędzia SO Elżbieta Kwaśniewska uniewinniła mężczyznę.

„W ustnym wyjaśnieniu sądu padły dwa argumenty. Pierwszy był taki, że to hasło, które mój klient używał uległo spowszechnieniu do tego stopnia, że w ocenie sądu nie wzbudza już negatywnych emocji, które należałoby rozumieć jako nieprzyzwoite. To słowo już nie wzbudza takich negatywnych emocji, jak inne gorsze przekleństwa, które możemy zasłyszeć. Natomiast drugi argument dotyczył tego, że szkodliwość tego czynu była praktycznie bardzo niska” – powiedział obrońca.

– Nie chodzi o pieniądze, ale zasadę. Tego mandatu na pewno nie zapłacę. Wyrok w Jarocinie był niesprawiedliwy, napisany pod dyktando władz. Zostałem ukarany za korzystanie z wolności słowa i prawa do krytyki władzy. Wolę pójść siedzieć. Zostanę więźniem politycznym. Prawdziwym, nie takim jak ci kryminaliści Kamiński i Wąsik – powiedział przed wejściem na kolejną rozprawę.

Po kolejnej rozprawie 65-latek został uniewinniony. „Sąd Okręgowy w Kaliszu uniewinnił oskarżonego 65-letniego Janusza Ziętkiewicza z Jarocina o nieprzyzwoite zachowanie w postaci noszenia koszulki z napisem „J**ć PiS”. Zdaniem sądu hasło uległo spowszechnieniu i nie wzbudza już negatywnych emocji. Wyrok jest prawomocny. #StopMowieNienawiści” – napisał w swoich mediach społecznościowych Radosław Poszwiński.

Jak przywrócić praworządność i pozbyć się neosędziów

Rozwiązanie problemu neosędziów, które nie naruszałoby żadnych reguł prawnych, wymagałoby wyzerowania wszystkiego, co ci sędziowie zrobili. To z powodów praktycznych jest nieakceptowalne.

Jeżeli mamy indywidualnie rozstrzygać o statusie neosędziów, stoimy przed wyborem: możemy albo szukać rozwiązania najbardziej (pozornie) zgodnego z prawem, które jednak będzie zawierać ukryte rozstrzygnięcie polityczne, albo możemy przyjąć rozwiązanie otwarcie naruszające reguły prawne, ale nieukrywające swojego politycznego charakteru.

A ten wybór, sam w sobie, jest już wyborem politycznym.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version