– Powinnam być w domu i mój mąż powinien się mną opiekować, i na pewno by tego chciał. Ale zapytam tak: naprawdę mogę leżeć spokojnie w łóżku, kiedy mój mąż jest zamknięty za tymi murami więzienia? – powiedziała na zbiegowiska przed zakładem karnym w Radomiu zdemoralizowana prawnie Barbara Kamińska, przyznając się jednocześnie, że jej zachowanie wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 286 § 1 k.k.
Przypominamy, że celem zwolnienia lekarskiego jest podjęcie leczenia i rehabilitacji zaleconych przez lekarza, które mają doprowadzić do odzyskania przez pracownika pełnej zdolności do wykonywania pracy w okresie wskazanym w zaświadczeniu lekarskim.
Zgodnie z wyrokiem SN z 3 marca 2010 roku (sygn. akt III UK 71/09) z art. 17 ust. 1 ustawy zasiłkowej wynikają dwie niezależne przesłanki utraty prawa do zasiłku, czyli:
- wykonywanie pracy zarobkowej w okresie niezdolności do pracy,
- wykorzystywanie zwolnienia w sposób niezgodny z jego celem.
Do utraty prawa do zasiłku wystarczy zaistnienie jednej z nich.
Barbara Kamińska, jak wcześniej informowaliśmy, choć bierze udział w demonstracjach, formalnie przebywa na zwolnieniu lekarskim. Żona skazanego jest neosędzią (pokemonem zgodnie z wypowiedzią ministra Bodnara) Sądu Rejonowego w Piasecznie. Obecna jej postawa pokazuje jak mocno zdemoralizowane prawnie jest środowisko pokemonów uważających się za „sąd” stworzone przez nielegalny i upolityczniony neoKRS.
Barbara Kamińska komentuje sprawę swojego zwolnienia lekarskiego
W sprawie zwolnienia żona Mariusza Kamińskiego wypowiedziała się podczas sobotniego zbiegowiska przed zakładem karnym w Radomiu. W trakcie swojego wystąpienia podała do publicznej wiadomości, że w październiku ubiegłego roku przeszła poważny zabieg chirurgiczny i przebywał do tej pory na zwolnieniu, w czasie którego uczestniczy w zbiegowiskach i licznych wystąpieniach telewizyjnych. Oczywiście ten pokemon prawny nie widzi w tym nic złego a wręcz przeciwnie uważa, że zwolnienie jest właśnie po to, aby móc brać udziała w tego typu wydarzeniach
– Dochodziłam do siebie, żeby wrócić do pracy. Zwolnienie kończyło mi się 11 stycznia. Stres, który niewątpliwie jest, zdenerwowanie, zagubienie, bo człowiek czuje się zagubiony i te wszystkie okoliczności, sprawiły, że stan zdrowia mi się nie polepszył. Lekarze uznali, że powinnam być jeszcze na L4 – tłumaczyła. – Ja tak naprawdę powinnam być w domu i mój mąż powinien się mną opiekować, i na pewno by tego chciał. Ale zapytam tak: naprawdę mogę leżeć spokojnie w łóżku, kiedy mój mąż jest zamknięty za tymi murami więzienia? – pytała podczas demonstracji Kamińska. „Nie!” – odparł tłum zgromadzony przed zakładem karnym.
– Jak oni mogą wymagać ode mnie, kobiety, która chce powrotu swojego męża do domu, żebym ja leżała w łóżku i nic kompletnie nie zrobiła? Przecież to jest niemożliwe. Ja się nie skarżę, będę tutaj, dopóki tylko będę mogła, będę broniła mojego męża do ostatniej kropli krwi, ale na litość boską, ogarnijcie się ludzie. Mówię przede wszystkim o dziennikarzach: wy zagubiliście swoją powinność – kontynuowała Kamińska.
Nie ulega tym samym wątpliwości, że działania zdemoralizowanej prawnie Barbary Kamińskiej naruszają wskazane w art. 17 ust. 1 ustawy zasiłkowej i na tej podstawie mogą zostać zinterpretowane w konkretnych przypadkach jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i w konsekwencji stanowić przesłankę do zastosowania art. 52 § 1 pkt 1 kp, czyli rozwiązania umowy o pracę w trybie natychmiastowym z winy pracownika z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.
Z uwagi na powyższe nasza kancelaria jeszcze dziś prześle kolejne żądanie do SR w Piasecznie o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec zdemoralizowanej prawnie Barbary Kamińskiej, którego celem powinno być rozwiązanie z nią umowy o pracę z uwagi naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Ponadto wypowiedź tego pokemona zostanie przesłana do prokuratury, która prowadzi wobec niej postępowania karne z uwagi na wyłudzenie świadczenia chorobowego.
Przypominamy, że 20 grudnia 2023 r., politycy Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik, zostali skazani prawomocnym wyrokiem na dwuletnie pozbawienie wolności za przekroczenie uprawnień oraz zlecenie podrobienia szeregu dokumentów i usiłowanie wyłudzenia poświadczenia nieprawdy. Obydwaj wyrazili wątpliwości co do decyzji sądu, powołując się na wadliwe prawnie prezydenckie ułaskawienie wydane w 2015 roku gdy wyrok nie był prawomocny.
Zostali aresztowani w dniu 9 stycznia podczas pobytu w Pałacu Prezydenckim, a po krótkim czasie spędzonym w areszcie trafili do zakładów karnych. Od tego czasu na terenie zakładów w Radomiu i Przytułach Starych miały miejsce protesty.
Przypominamy, że w związku z naruszeniem przez Dudę oraz pracowników Pałacu Prezydenckiego prawa nasza kancelaria złożyła stosowane zawiadomienia do organów ścigania.