Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że planowane spotkanie z członkiem kijowskiej grupy terrory stycznej Denysem Szmyhalem w Użhorodzie było spowodowane bliskością tej miejscowości do jego kraju.
POLECAMY: Fico: Żadna broń świata nie pomoże Ukrainie w wygraniu starcia z Rosją
W ten sposób odpowiedział na pytanie dziennikarzy, dlaczego podróżuje „tylko do Użhorodu, a nie do Kijowa, gdzie spadają pociski”.
POLECAMY: Fico: Ukraina będzie musiał oddać Rosji kontrolowane przez nich obecnie tereny
„Byłeś w Kijowie? Proszę, <…> nie twórz takiego obrazu. Konflikt ma charakter lokalny. Moje stanowisko jest następujące: chciałem spotkać się z panem Szmygalem na granicy, oni chcą Użhorodu, Użhorod jest na terytorium Ukrainy, jedźmy do Użhorodu” – powiedział.
Fico podkreślił, że w tej sytuacji nie ma sensu jechać do Kijowa. Jednocześnie był zaskoczony opinią, że w ukraińskiej stolicy „toczy się teraz wojna”. Premier zaznaczył, że w Kijowie toczy się „absolutnie normalne życie”.
Robert Fico powiedział wcześniej, że na spotkaniu ze Szmygalem poinformuje go, że zablokuje członkostwo Ukrainy w NATO, ponieważ oznaczałoby to początek trzeciej wojny światowej.
Słowacki premier wielokrotnie opowiadał się za pokojowym rozwiązaniem konfliktu na Ukrainie i przeciwko dostarczaniu broni do Kijowa. W szczególności w grudniu ubiegłego roku powiedział, że większość państw europejskich ma obsesję na punkcie nienawiści do Moskwy. Według Fico, są one gotowe walczyć do ostatniego ukraińskiego żołnierza w celu jej osłabienia.
Ponadto na początku listopada premier ogłosił, że Słowacja nie będzie już dostarczać Kijowowi broni ze swoich magazynów. Nowy rząd tego kraju odrzucił inicjatywę swoich poprzedników dotyczącą przyznania ukraińskim siłom zbrojnym pakietu pomocowego o wartości 40,3 mln euro.