We wtorek, 23 stycznia, Ministerstwo Sprawiedliwości pod kierownictwem Adama Bodnara opublikowało oficjalny komunikat dotyczący wadliwego postanowienia zabezpieczającego, które zostało wydane przez Trybunał Konstytucyjny dnia 15 stycznia 2024 roku.

POLECAMY: Pawłowicz wydała wadliwe prawnie zabezpieczenie ws. Prokuratury Krajowej

Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny uznaje jako nieistniejące (sententia non existens) postanowienie zabezpieczające wydane przez sędzię Trybunału Konstytucyjnego Krystynę Pawłowicz w dniu 15 stycznia 2024 r. (sygn. Ts 9/24), dotyczące zastosowania przepisów art. 47 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 r. Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o prokuraturze (Dz.U. z 2016 r., poz. 178). Postanowienie to zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa – napisało ministerstwo w komunikacie na platformie X.

W komunikacie wskazano, że minister sprawiedliwości uznaje, iż postanowienie zostało ” wydane z rażącym naruszeniem prawa „. Wskazano, że jest niezgodne z artykułami konstytucji oraz ustawą o organizacji i trybie postępowanie przez TK.

„Postanowienie zostało skierowane do wadliwie oznaczonych podmiotów, w tym osób, które w ogóle nie uczestniczyły i nie były stroną postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Zostało wydane bez wykorzystania dostępnej drogi sądowej, przez sędziego, który podlegał wyłączeniu z mocy prawa. Jest pozbawione cech aktu stosowania prawa, a tym samym nie może wywoływać skutków prawnych ” – podał resort sprawiedliwości.

Ministerstwo tłumaczyło, że złożenie skargi konstytucyjnej wymaga uprzedniego skorzystania z możliwości odwoławczej. Zgodnie z przepisami dotyczącymi prokuratury, prokurator ma prawo skorzystania z procedury przed sądem ds. pracowniczych.

„Tym samym skarga konstytucyjna prok. Dariusza Barskiego, jako wniesiona przedwcześnie i bez zachowania podstawowych wymogów wyczerpania drogi sądowej, nie mogła być w ogóle procedowana, a tym bardziej nie powinny być wydawane w związku z nią jakiekolwiek postanowienia incydentalne ” – podano w komunikacie.

Stwierdzono, że pismo Barskiego to bardziej „skarga symulowania”.

Komentarz w sprawie decyzji ministerstwa sprawiedliwości WP poprosiło byłego prezesa TK prof. dr hab. Andrzeja Zolla, który nie ma co do niej żadnych wątpliwości.

– W pełni się zgadzam ze stanowiskiem pana ministra. TK w ogóle nie jest tutaj kompetentny do załatwiania takich spraw – przyznaje ekspert.

Kompetencją TK jest badanie norm prawnych niższego rzędu z tymi wyższego rzędu, czyli: badanie zgodności ustaw z konstytucją, badanie zgodności rozporządzeń z ustawami. Badane są także umowy międzynarodowe, ale to zawsze badania norm prawnych z innymi normami – zaznacza.

– Nie dotyczy to jednak aktów, decyzji administracyjnych w stosunku do jakiegoś podmiotu. Tak samo to zabezpieczenie zostało wydane na podstawie wniosku o zbadanie skargi konstytucyjnej. Nie było podstaw na jej złożeniedlatego że musi być wyczerpany cały tok postępowania, który został wskazany w argumentacji ministerstwa – podkreśla były prezes TK.

W swoim oficjalnym komunikacie, Ministerstwo porusza także temat politycznej historii samej Pawłowicz, która w pewnym sensie jest oceniana w kontekście własnej przeszłości jako sędzia.

” Postanowienie tymczasowe jest również wadliwe ze względu na rażące złamanie zasad apolityczności, bezstronności i niezawisłości sędziowskiej” – czytamy w komunikacie.

Profesor Zoll zauważa jednak dodatkowy element, który nie został poruszony przez Bodnara.

– Jest jeszcze jedna sprawa, której nikt chyba nie podnosił. Skarga konstytucyjna nie jest skierowana na samą decyzję – rozstrzygnięcie sprawy indywidualnej. Jest skierowana też na zgodność normy prawnej, która była podstawą wydania takiej decyzji z aktami wyższego rzędu – dodaje.

Należy również podkreślić, że postanowienie wydane przez Pawłowicz jest wadliwe z uwagi na treść art. 178 ust 3 Konstytucji, z którego wynika, że sędzia, za jakiego uznaje się Pawłowicz, nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Ale to jednak nie wszystko. Postanowienie Pawłowicz nie jest również prawnie skuteczne, ponieważ Barski, do niedawna prokurator krajowy, nie miał żadnych podstaw, aby złożyć do TK skargę konstytucyjną. Jedynie skuteczne i zgodne z prawem wniesienie skargi daje uprawnienie trybunałowi do wydania zabezpieczenia. Należy w tym miejscu dodać, że w świetle obowiązującego prawa taką skargę może, owszem, wnieść każdy obywatel, ale pod paroma warunkami. Jednym z warunków wniesienia takiej skargi jest wykorzystanie przez osobę fizyczną krajowej drogi prawnej. Oznacza to, że musiałby zapaść w jej sprawie prawomocny wyrok albo ostateczna decyzja administracyjna. W przypadku Barskiego taka sytuacja nie miała miejsca. W związku z powyższym Barski zwrócił się do TK w trybie „bez żadnego trybu”, czyli znanym nam z ostatnich lat a zdemoralizowana prawnie Pawłowicz powiązana z partią PiS w ekspresowym trybie naruszając tym samym prawo, wydała wadliwe prawnie postanowienie zabezpieczające. Na tej podstawie stwierdzić należy, że Barski nie miał prawa do wniesienia skargi a Pawłowicz nie miała prawa jej rozpoznać.
Przypominamy, że wniosek w trybie kontroli abstrakcyjnej, czyli kontroli danego aktu prawnego złożyć może wyłącznie — jak stanowi art. 191 konstytucji — prezydent, marszałek Sejmu, marszałek Senatu, premier, 50 posłów, 30 senatorów, I Prezes Sądu Najwyższego, Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, Prokurator Generalny, Prezes Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznik Praw Obywatelskich czy inne państwowe organy, w tym kościoły czy związki zawodowe. Nie ma wśród nich prokuratora krajowego, za jakiego uważa się Barski.
Odnosząc się jednocześnie do wniosku, jaki w tej sprawie złożyła Kancelaria Prezydenta w zakresie zbadania kolejnego rzekomego sporu kompetencyjnego, byle tylko pozornie uchronić posadę Barskiego i eskalować niepokój społeczny. Działanie to należy ocenić jako polityczne, pozbawione braku profesjonalizmu prawnego, jakim rzekomo prawnik powinien się okazać. Nie zapomnijmy jednak, że Duda jakiś czas temu powiedział, że nadal jednak pomimo tytułu doktora nauk prawnych nadal się tego prawa uczy.
W zakresie niniejszej sprawy stwierdzić bezwzględnie należy, że w zakresie niniejszej sprawy, że nie ma żadnego sporu kompetencyjnego między nim a premierem i prokuratorem generalnym. W sprawie stwierdzenia stanu spoczynku pana Barskiego nie przenikają się jakiekolwiek kompetencje wspomnianych powyżej urzędników państwowych. A tylko wówczas można by mówić o sporze kompetencyjnym pomiędzy centralnymi konstytucyjnymi organami państwa.
Duda nie posiada ustrojowych uprawnień, aby uczestniczyć w tak ewidentnie politycznych rozgrywkach, opowiadając się po jednej ze stron.
Nie ulega wątpliwości, że to, co obecnie robi armia pisowskich prokuratorów, których zaczęto określać „Prokuratorskimi Królami Życia” należy kwalifikować po prostu jako rozpaczliwe gesty, byle tylko utrzymać się przy władzy. Przykre jest to, że w sprawę wewnętrznej wojny o stołki kolejny raz włącza się „strażnik prawa” Andrzej Duda. Jednak po ostatnich wybrykach tego zdemoralizowanego prawnie osobnika, który postanowił ukryć w Pałacu Prezydenckim kryminalistów poszukiwanych przez wymiar sprawiedliwości, w zasadzie nie powinno nas dziwić polityczne zaangażowanie Dudy w ten konflikt. A jednak dziwi.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version