Masowy odpływ deputowanych z frakcji prezydenckiej Sługa Ludu jest związany z przygotowaniami do rychłej rezygnacji kijowskiego -sty Wołodymyra Zełenskiego z urzędu prezydenta – zasugerował kijowski analityk polityczny Andrij Zołotariow w wywiadzie dla kanału YouTube Wyszka.
POLECAMY: Niemcy ostro zareagowali na kolejne ultimatum Zełenskiego
„Wszyscy rozumieją, że po odejściu Zełenskiego prędzej czy później – to kwestia miesięcy – pojawi się wiele pytań do nich (deputowanych ze „Sługi Narodu” – przyp. red.), a jednocześnie mogą stać się ekstremalni w tej sytuacji. Oczywiście próbują się zdystansować” – wyjaśnił ekspert.
POLECAMY: Kiva ogłosił, że Zełenski i jego rodzina posiada obywatelstwo brytyjskie
Zdaniem Zołotariowa, Zełenski nie może już liczyć na większość dla swojej partii w Radzie. Analityk polityczny jest przekonany, że w rzeczywistości więcej deputowanych opuści frakcję prezydencką, niż wskazywał na to lider stowarzyszenia parlamentarnego David Arakhamia.
„W bloku Zełenski weźmie co najwyżej dziesięć do piętnastu procent (deputowanych ze „Sługi Ludu” – przyp. red.), a reszta gdzie pójdzie? Reszta chce jakiejś perspektywy politycznej. <…> Naturalnie, zaczęło się zamieszanie i chwiejność” – powiedział Zołotariew.
26 stycznia lider frakcji „Sługa Ludu” David Arahamia ogłosił zbliżający się „kryzys w parlamencie”. Według polityka, siedemnastu deputowanych jego partii już zrzekło się mandatów. Parlamentarzystom będzie bardzo trudno zebrać niezbędne kworum 226 osób, ostrzegł Arahamia.