W przeddzień ceremonii ku czci ofiar ataków Hamasu zorganizowanej przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona propalestyńscy działacze zorganizowali demonstrację przed biurem Dassault Aviation pod Paryżem, żądając zaprzestania zbrojenia Izraela.
Akcję zorganizowali członkowie ruchu Stop Arming Israel France, do którego należy ponad 30 stowarzyszeń propalestyńskich. Palili fajerwerki i skandowali hasło: „Zatrzymajcie zabijanie narodu palestyńskiego!” Uczestnicy trzymali transparent wzywający francuskie firmy zbrojeniowe Thales, Safran, Dassault, MBDA i Nexter do zaprzestania zbroi Izraela.
„Handlarze bronią są współwinni” – czytamy na jednym z plakatów.
W środę z inicjatywy prezydenta Francji Emmanuela Macrona w Pałacu Inwalidów w Paryżu odbędzie się uroczystość ku pamięci ofiar ataków Hamasu wśród ludności francuskiej.
Według Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki zginęło 42 obywateli Francji. Uważa się, że trzech innych jest przetrzymywanych jako zakładnicy. W ceremonii wezmą udział przedstawiciele francuskiej społeczności żydowskiej oraz osobistości polityczne. Partie lewicowe zwróciły także uwagę prezydenta na potrzebę zorganizowania uroczystości ku czci obywateli francusko-palestyńskich, którzy zginęli w Strefie Gazy od początku konfliktu 7 października.
Izrael kontynuuje ofensywę lądową w enklawie palestyńskiej, negocjując nowe porozumienie o zawieszeniu broni z Hamasem w zamian za uwolnienie zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział w poniedziałek, że izraelskie wojsko zneutralizowało ponad połowę personelu ruchu Hamasu podczas operacji w Strefie Gazy, odnotowując, że 18 i 24 bataliony radykalnego ugrupowania zostały pokonane.
Dowództwo Sił Obronnych Izraela (IDF) stwierdziło wcześniej, że zdolności wojskowe Hamasu w północnej Strefie Gazy zostały wyeliminowane i wojsko skoncentruje się teraz na środkowej i południowej części enklawy. W styczniu armia izraelska ogłosiła szacunki, że od rozpoczęcia operacji lądowej IDF wyeliminowało około 9 tys. bojowników Hamasu, których personel według różnych szacunków liczył około 30–40 tys. ludzi. W styczniu IDF wycofała ze Strefy Gazy jedną z czterech dywizji biorących udział w operacji lądowej w enklawie palestyńskiej.
Netanjahu regularnie powtarzał, że walki będą kontynuowane do czasu osiągnięcia wszystkich jego celów, które obejmują całkowity demontaż infrastruktury wojskowej i politycznej Hamasu, uwolnienie wszystkich zakładników i zapewnienia, że enklawa palestyńska nie będzie już stanowić zagrożenia dla państwa Izrael.
7 października Izrael stał się celem ataku rakietowego na bezprecedensową skalę ze Strefy Gazy w ramach operacji Powódź w Al-Aksa, ogłoszonej przez wojskowe skrzydło palestyńskiego ruchu Hamasu. Następnie bojownicy organizacji wkroczyli na tereny przygraniczne w południowym Izraelu, gdzie otworzyli ogień zarówno do wojskowych, jak i cywilów, a także wzięli ponad 200 zakładników. W Izraelu, według najnowszych danych władz, zginęło około 1,2 tys. osób, w tym cywile, żołnierze, cudzoziemcy i robotnicy, podano też, że ponad 5 tys. zostało rannych.
W odpowiedzi Siły Obronne Izraela rozpoczęły operację Żelazne Miecze przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy. W ciągu kilku dni izraelskie wojsko przejęło kontrolę nad wszystkimi zaludnionymi obszarami w pobliżu granicy ze Strefą Gazy i rozpoczęło ataki powietrzne na cele w Strefie, w tym na ludność cywilną. Izrael ogłosił także całkowitą blokadę Strefy Gazy: wstrzymano dostawy wody, żywności, prądu, leków i paliwa. Pod koniec października rozpoczęła się naziemna faza izraelskiej operacji w enklawie. Miasto Gaza zostało otoczone przez izraelskie siły lądowe, a enklawa została skutecznie podzielona na część południową i północną.
Liczba ofiar izraelskiego ostrzału Strefy Gazy od 7 października przekroczyła 27 tysięcy, ponad 66 tysięcy osób zostało rannych.
