Od ponad czterech miesięcy obowiązuje wadliwy prawnie przepis, zgodnie z którym standardem stało się, że jednego sędziego powołuje się do orzekania w apelacjach. Wyjątkiem są sytuacje, gdzie w pierwszej instancji sprawa była rozpatrywana przez trzyosobowy skład sędziowski lub gdy wartość przedmiotu zaskarżenia przekracza milion złotych. Przedstawiciele prawnej strony podkreślają, że taka praktyka generuje istotne trudności, zwłaszcza w przypadku zmiany wartości przedmiotu sporu. Sędziowie również wskazują na konieczność dokonywania zmian w kontekście tej procedury. Przypominamy, ze nasz zespół prawny od samego początku podkreślał, że wprowadzone przepisy naruszają prawo obywateli do sądu.
Warto przypomnieć, że od 28 września 2023 roku obowiązuje artykuł 367[1], zgodnie z którym sąd może rozpoznawać sprawę w składzie jednego sędziego, z pewnymi wyjątkami dotyczącymi spraw o charakterze majątkowym, gdzie wartość przedmiotu zaskarżenia, chociażby w jednej z apelacji, przewyższa milion złotych. Takie sprawy były pierwotnie rozpatrywane przez sąd okręgowy jako właściwy rzeczowo, zgodnie z pkt 1, lub w składzie trzech sędziów na podstawie art. 47 par. 4 – co wymaga orzekania przez trzyosobowy skład.
Wprowadzenie tego przepisu stanowi odpowiedź m.in. na uchwałę Izby Pracy Sądu Najwyższego, podjętą wiosną 2023 roku, w której zaznaczono, że rozpoznawanie sprawy cywilnej przez sąd drugiej instancji w składzie jednego sędziego, zgodnie z przepisami ustawy o zwalczaniu COVID-19, narusza zasadę sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy. Odnosiło się to do kontrowersyjnego art. 15zzs(1) ust. 1 pkt 4 tzw. ustawy dotyczącej COVID-19, który wprowadzał składy jednoosobowe w I i II instancji jako sposób na radzenie sobie z kryzysem pandemicznym.
Problemy w różnych obszarach
Profesor Marcin Dziurda z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego zaznacza, że wprowadzenie zmian w przepisach dotyczących składów sądów w postępowaniu apelacyjnym i zażaleniowym stworzyło znaczne trudności w praktyce.
Trudności te obejmują szczególnie tzw. sprawy uchwałowe, dotyczące decyzji o uchyleniu lub stwierdzeniu nieważności uchwały organu decyzyjnego spółki kapitałowej, spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej. Orzekanie w składzie trzech sędziów w drugiej instancji wydawało się być solidnie zakorzenioną zasadą w postępowaniu cywilnym. Podczas gdy w pierwszej instancji zazwyczaj obowiązuje skład jednoosobowy, kolegialność w postępowaniu drugiej instancji, zwłaszcza apelacyjnej, była traktowana jako oczywistość. Jak podkreśla się w orzecznictwie, kolegialność w składzie orzekającym, będąca ustaloną zasadą w odwoławczych postępowaniach, gwarantuje wyższy poziom kontroli odwoławczej, umożliwiając kształtowanie decyzji poprzez dialog i konfrontację różnych stanowisk. To wzmacnia bezstronność, niezależność i niezawisłość orzekania, jednocześnie zwiększając legitymację decyzji sądu w odbiorze społecznym. W związku z tym jest to pożądane z punktu widzenia skutecznej ochrony praw stron i uczestników postępowania.
Profesor Dziurda dodaje, że przepisy nie precyzują jednoznacznie, jak postępować w sytuacji, gdy wartość przedmiotu zaskarżenia wzrośnie powyżej miliona złotych w trakcie postępowania (na skutek rozszerzenia powództwa w ramach art. 383 k.p.c.) lub gdy przeciwnie, obniży się poniżej tej kwoty, zwłaszcza w wyniku częściowego wycofania apelacji.
Z jego perspektywy, nie wydaje się, aby taki scenariusz powinien skutkować zmianą składu sądu drugiej instancji z jednoosobowego na kolegialny (ani odwrotnie). Ponadto, w przypadku spraw dotyczących praw niemajątkowych, należących do właściwości rzeczowej sądu okręgowego, sąd apelacyjny zawsze rozpatruje apelację w składzie trzech sędziów (w tych przypadkach podawanie wartości przedmiotu zaskarżenia jest bezcelowe).
Wątpliwości w postępowaniu nieprocesowym
Profesor w rozmowie z portalem „prawo.pl” wskazuje, że to generuje istotne komplikacje związane z interpretacją, zwłaszcza w kontekście postępowania nieprocesowego, gdzie artykuł 367[1] kodeksu postępowania cywilnego znajduje właściwe zastosowanie zgodnie z postanowieniem art. 13 par. 2 tego samego kodeksu.
– W wielu sprawach rozpoznawanych w postępowaniu nieprocesowym nie było dotychczas potrzeby podawania wartości przedmiotu zaskarżenia, ponieważ opłaty – także od apelacji – mają charakter stały i nie zależą od tej wartości. Co więcej, w niektórych sprawach trudno racjonalnie określić wartość przedmiotu zaskarżenia – np. w postępowaniu w przedmiocie stwierdzenia nabycia spadku, kiedy jeszcze nie wiadomo, co w skład spadku wchodzi ani jaką ma wartość – zaznacza.
Zasadą powinien być skład trzyosobowy, przepis do poprawki
Sędzia Aneta Łazarska, profesor Uczelni Łazarskiego oraz sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, wyraża przekonanie, że w sądzie apelacyjnym, zasadniczo, powinien być stosowany trzyosobowy skład sędziowski. Jest to podyktowane charakterem spraw oraz ich specyficznym rodzajem, co z kolei sugeruje korzyści wynikające z zastosowania kolegialnych składów.
– Przy czym nie można zapominać, że my mamy dwa poziomy sądów odwoławczych, jeden to są sądy apelacyjne, drugi okręgowe, które rozpoznają apelacje od orzeczeń sądów rejonowych. W tym ostatnim przypadku dopuszczałabym możliwość odstępstwa i składy jednoosobowe. Przy czym, uważam, że to ustawa powinna regulować kiedy powinien być skład trzyosobowy i nie powinny być to tak rygorystyczne przesłanki jak obecnie obowiązujące – zaznacza.
Podkreśla, że to przepisy ustawy powinny precyzyjnie określać sytuacje, w których wymagany jest trzyosobowy skład.
– W mojej ocenie na pewno kiedy występuje istotne zagadnienie prawne lub sprawa jest zawiła – dodaje.
Sędzia uznaje konieczność wprowadzenia zmian w tym obszarze poprzez dokonanie nowelizacji.
– Powinna nastąpić zmiana konstrukcji przepisu, z uwzględnieniem zróżnicowania sądów. Inne sprawy są rozpoznawane w sądzie apelacyjnym, inne w okręgowym. W drobnych sprawach, w których nie ma problemów prawnych, które nie są zawiłe, powinien być skład jednoosobowy. W sprawach zawiłych, złożonych i rozpatrywanych przez Sąd Apelacyjny – skład trzyosobowy – dodaje.
Punkt widzenia zależy od…
Sędzia Grzegorz Karaś z Sądu Okręgowego we Wrocławiu zwraca uwagę na inną kwestię.
– To, co zafundowało nam w ostatnich latach Ministerstwo Sprawiedliwości w postaci tzw. reformy i ciągłe nieprzemyślane zmiany procedury cywilnej, doprowadziło do praktycznej zapaści wymiaru sprawiedliwości. Spraw jest coraz więcej, referaty sędziów rosną do monstrualnych rozmiarów, a wolne wakaty w sądach odwoławczych są nieobsadzane miesiącami, a nawet latami. W moim Sądzie Okręgowym w wydziale cywilnym odwoławczym referaty w sprawach apelacyjnych wynoszą średnio ok. 300-400 spraw. Sytuacja ta powoduje, że na wyrok apelacyjny strony czekają rok albo i dłużej, jest to sytuacja dramatyczna i niedopuszczalna – podkreśla .
Podkreśla, że wprowadzenie składów jednoosobowych w sądach odwoławczych stało się jednym ze środków zapobiegających pogłębianiu zastoju.
– Moim zdaniem rozpoznawanie spraw apelacyjnych w składach jednoosobowych sprawdziło się w praktyce. Nie zgadzam się z tezą, że składy jednoosobowe są niekonstytucyjne. Konstytucja nic nie mówi o składach sądu, jeśli tak do tego podejdziemy to całe postępowanie uproszczone również powinno być w składach trzyosobowych. Byłoby to rozwiązanie wręcz absurdalne, bo czy naprawdę rozpoznanie apelacji w sprawie o 100 zł wymaga rozpoznania w składzie trzyosobowym i jest naprawdę bardziej skomplikowane niż rozpoznanie w pierwszej instancji przez sąd w składzie jednoosobowym sprawy o kilkaset tysięcy złotych? – pyta sędzia.
Według sędziego Karasia, kluczowe jest zastosowanie zdrowego rozsądku.
– Podam przykład – kiedy obowiązywały składy trzyosobowe, musiałem prowadzić na rozprawie w takim składzie sprawę, która nie była w postępowaniu uproszczonym, a dotyczyła apelacji o 50 groszy. To było pozbawione jakiegokolwiek sensu, a do tego koszty takiego postępowania były nieporównywalnie większe od wartości sporu. Teraz taką apelację rozpoznaję jednoosobowo na posiedzeniu niejawnym co powoduje, że mogę rozpoznać więcej apelacji. Podam kolejny przykład, w czasie gdy składy były trzyosobowe w latach 2019-2020 wydawałem około 150 wyroków apelacyjnych rocznie, po zmianie składów na jednoosobowe w latach 2021-2022 wydawałem ponad 200 wyroków rocznie. Wniosek co do skuteczności obecnego rozwiązania nasuwa się sam – podsumowuje.
Przypominamy, że nasz zespół prawny wykonujący pracę w kancelarii od samego początku podkreślał, że składy jednoosobowe w postępowaniach apelacyjnych naruszają prawo obywateli do sądu oraz jednolitość orzecznictwa.
Więcej o tym możesz przeczytać w naszych publikacjach:
– Posiedzenia niejawne oraz składy jednoosobowe w apelacji naruszają prawo do sądu
– Sejm uchwalił zmianę prawa cywilnego, która ma zalegalizować nielegalne składy jednoosobowe