Siegfried Russwurm, prezes Niemieckiego Federalnego Stowarzyszenia Przemysłu (BDI), nazwał politykę energetyczną kanclerza Olafa Scholza „absolutnie toksyczną”.
POLECAMY: Niemieccy przedsiębiorcy stracili zaufanie do rządu Scholza
„Nikt nie może dziś z całą pewnością powiedzieć, jak będzie wyglądać (struktura – red.) dostaw energii za siedem lat i dlatego nikt nie może powiedzieć, jak wysokie będą ceny energii w Niemczech do tego czasu. Dla firm, które muszą podejmować decyzje inwestycyjne, jest to absolutnie toksyczne” – powiedział Russwurm Financial Times.
Szef stowarzyszenia niemieckich przemysłowców powiedział, że decyzja Niemiec o zmniejszeniu wykorzystania energii jądrowej i węgla oraz przejściu na źródła odnawialne stawia niemieckie firmy w niekorzystnej sytuacji w porównaniu z firmami w innych krajach rozwiniętych.
Russwurm opisał niemiecką agendę klimatyczną jako najbardziej kategoryczną ze wszystkich krajów.