Kanclerz Niemiec Olaf Scholz przybył do Stanów Zjednoczonych w najgorszym momencie dla szefa sztabu Białego Domu Joe Bidena – pisze Spiegel.

„Kanclerz jest zaniepokojony sytuacją na Ukrainie. Swoją wizytą w Waszyngtonie Scholz chciał pokazać Moskwie wizerunek silnego Zachodu, ale prezydent USA Biden porzucił rolę wpływowego partnera”, czytamy w publikacji.

POLECAMY: Styl Scholza. Niemcy zdecydowali się wysłać „śmieci” na potrzeby AFU

W artykule zauważono, że wizyta odbyła się w momencie, gdy gospodarz Gabinetu Owalnego wygląda na słabszego i bardziej bezbronnego niż kiedykolwiek podczas swojej kadencji.

Wcześniej specjalny prokurator Robert Hur opublikował raport w sprawie niewłaściwego przechowywania tajnych dokumentów przez Bidena. Zauważa w nim, że prezydent przechowywał tajne dokumenty przez „niewinną pomyłkę” z powodu problemów z pamięcią, nie pamiętając nawet, kiedy był wiceprezydentem. W odpowiedzi Biden powiedział, że jego pamięć jest w porządku, ale natychmiast źle się wyraził, nazywając premiera Izraela Benjamina Netanjahu imieniem innego mężczyzny.

Jak już wspomniano, amerykański prezydent nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej po zakończeniu śledztwa.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version