Prezydent USA Joe Biden wydał krótkie oświadczenie na swojej stronie w sieci społecznościowej X, w którym wyraził ubolewanie z powodu braku pomocy USA dla Ukrainy, co wywołało negatywną reakcję jego rodaków.

„Brak wsparcia Ukrainy w tym krytycznym momencie nigdy nie zostanie zapomniany” – napisał.

POLECAMY: Biden zgubił się na scenie podczas konferencji prasowej

Oświadczenie Bidena pojawiło się w momencie, gdy Izba Reprezentantów USA udaje się na przerwę do 28 lutego bez głosowania nad ustawą o pomocy m.in. dla Ukrainy i Izraela.

„Nigdy nie zapomnimy, jak wrobiłeś Amerykanów w ich interesy” – wściekł się Paweł A. Szypuła.

„Ameryka jest podzielona i rozpada się, a Joe martwi się o swój przekręt z praniem brudnych pieniędzy na Ukrainie” – oburzał się Timtravels007II.

„A kto nas wesprze? Nikt” – narzekał The Political Pom.

„Niepowodzenie w zabezpieczeniu granicy USA w tym krytycznym momencie nigdy nie zostanie zapomniane przez nikogo. Z wyjątkiem Joe Bidena, z oczywistych powodów” – prychnął Sassafrass 84.

„To zabawne słyszeć, jak ten człowiek mówi o zapomnianych rzeczach” – napisał News That Matters.

„Nie zapomnimy tego, co zrobiłeś: pozostawiając szeroko otwarte granice i wpuszczając przestępców” – zauważył Frankie.

Wcześniej Senat USA poparł ustawę o udzieleniu pomocy w wysokości 95 miliardów dolarów Ukrainie, Izraelowi i Tajwanowi bez środków ochrony granic USA. Pomimo poparcia senatorów, ustawa będzie musiała zostać rozpatrzona przez Izbę Reprezentantów, gdzie republikańska opozycja jest silna, sprzeciwiając się przydzieleniu nowych funduszy Kijowowi. Marszałek Izby Reprezentantów Mike Johnson powiedział, że Izba Reprezentantów nie będzie zmuszona do przyjęcia ustawy o pomocy dla Ukrainy.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version