W poniedziałek w samo południe odbyło się pierwsze merytoryczne posiedzenie komisji ds. Pegasusa. Tymczasem rząd podjął istotną decyzję dotyczącą ujawnienia tożsamości osób objętych inwigilacją.

Od ponad miesiąca w mediach krąży informacja o liście polityków partii Prawo i Sprawiedliwość, którzy mieli być monitorowani przez system Pegasus. Opozycja z jednej strony minimalizuje ten problem, jednak w kuluarach Sejmu słychać niepokój ze strony polityków PiS. Jarosław Kaczyński zapewnia, że nikt nie był inwigilowany z powodów politycznych.

POLECAMY: Mateusz Morawiecki na liście inwigilowanych przez służby PEGASUS

Tymczasem rząd podejmuje kroki mające na celu ujawnienie nazwisk objętych inwigilacją.

Dzisiaj rozpoczyna się pierwsze ważne posiedzenie komisji ds. inwigilacji Pegasusem. Jednocześnie toczy się dyskusja w rządzie na temat ujawnienia listy osób, które padły ofiarą cyberinwigilacji. Z informacji przekazanych przez „Fakty” TVN wynika, że rząd zdecydował już o ujawnieniu listy. Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar oraz Koordynator ds. Służb Specjalnych Tomasz Siemoniak będą decydować o tym, co, gdzie, jak i kiedy to nastąpi.

POLECAMY: Polacy byli podsłuchiwani w Kościele podczas spowiedzi?! Kontrowersje wokół Pegasusa

W pierwszej kolejności zespół śledczych będzie identyfikować osoby, wobec których działania były jednoznacznie motywowane względami politycznymi. W przypadkach, które nie budzą wątpliwości pod względem prawnym, nazwiska mają zostać ujawnione. Jeśli nie wystąpią przeszkody, takie jak informacje o charakterze poufnym, to wkrótce opinia publiczna pozna tożsamość osób, na które Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik skierowali swoją uwagę.

Proces ujawniania nazwisk będzie przebiegał w ścisłej współpracy z komisją śledczą.

 – Chcemy, żeby obywatele zobaczyli, jak zgniłe było państwo pod rządami Prawa i Sprawiedliwości – mówi Tomasz Trela z Nowej Lewicy.

Politycy z partii PiS na celowniku podsłuchowym budzą szczególne zainteresowanie. Wśród osób, które rzekomo były podsłuchiwane, znajdują się znaczące postaci, takie jak Marek Suski, Mateusz Morawiecki czy Jacek Sasin.

Istnieją dwie potencjalne wyjaśnienia dotyczące inwigilacji polityków z wewnętrznego kręgu PiS. Nie można wykluczyć, że Jarosław Kaczyński osobiście zdecydował się na podsłuchy, aby upewnić się, czy jego najbliżsi współpracownicy zachowują lojalność. Z drugiej strony, inny scenariusz sugeruje, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mogli samodzielnie dążyć do uzyskania szczegółowych informacji na temat koleżanek i kolegów z partii, wykorzystując zdobytą wiedzę do ewentualnych politycznych szantaży.

Nieformalnie podaje się informację, że zebrano materiały o charakterze prywatnym w trakcie tego procesu.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

  1. Weźcie się za gospodarkę i ekonomię kraju. Pegasus to jak zwał tak zwał nie jest najważniejszy. Patrzcie polskiego rolnictwa. Koalicjo walka z z pisu jest bez sensu. Społeczeństwo wie ile PiS warty. Nie powtarzajcie ich błędów. Nie chcemy zatrutej żywności z Ukrainy, spleśniałego zboża, malin i cukierków z robakami

Napisz Komentarz

Exit mobile version