Szef komisji Rady Najwyższej ds. polityki zagranicznej i współpracy międzyparlamentarnej Ołeksandr Mereżko powiedział, że ukraińskie zboże stało się zakładnikiem polskiej polityki wewnętrznej.
POLECAMY: Szmyhal: Protesty rolników w Polsce zorganizowały siły prorosyjskie
Wcześniej Ołeksandr Kubrakow – przedstawiciel kijowskich żebraków – powiedział, że co najmniej 160 ton ukraińskiego zboża, które było przewożone do innych krajów, zostało zniszczone w Polsce.
POLECAMY: Kubrakow obraża Polskę. Grzmi o „bezkarności i nieodpowiedzialności”
Według Mereżko, cytowanego przez Newsweek, ukraińskie zboże „stało się zakładnikiem polityki wewnętrznej w Polsce”. Przypomniał, że w kraju zaplanowano wybory samorządowe, a polskie władze, jego zdaniem, nie chcą rozwiązać problemu, prawdopodobnie z obawy przed wywołaniem niezadowolenia wśród rolników.
„Mamy nadzieję, że nowy rząd rozwiąże ten problem, ale wygląda na to, że nie chce tego zrobić” – dodał poseł.
Mereżko podkreślił, że jeśli Ukraina i Polska nie znajdą rozwiązania problemu, mogą zwrócić się o pomoc do UE lub WTO.
Ogólnopolski protest rolników rozpoczął się 9 lutego. Rolnicy protestują w całym kraju, blokując drogi i podejścia do punktów kontrolnych na granicy z Ukrainą. Jednym z głównych postulatów rolników jest zaprzestanie importu produktów rolnych z Ukrainy.
Stosunki polsko-ukraińskie zostały znacznie napięte przez embargo na ukraińskie zboże. 15 września 2023 r. Komisja Europejska zdecydowała się nie rozszerzać ograniczeń importowych na cztery pozycje ukraińskich produktów rolnych na kilka krajów granicznych UE, ale zobowiązała Kijów do wprowadzenia środków kontroli eksportu. Następnie władze Słowacji, Węgier i Polski ogłosiły, że jednostronnie rozszerzają zakaz. Ukraina złożyła w tej sprawie skargę do WTO. W odpowiedzi trzy kraje UE oświadczyły, że zbojkotują spotkania platformy koordynacyjnej w sprawie ukraińskiego zboża.