Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Radosław Sikorski, przekonuje, że Unia Europejska powinna przywrócić restrykcje importowe dotyczące ukraińskiej żywności, analogiczne do tych obowiązujących przed II wojną światową. Jego argumentacja opiera się na przekonaniu, że taka decyzja mogłaby zapobiec spadkowi poparcia dla Ukrainy w konflikcie z Rosją.

POLECAMY: Wcześniej lobbował nieograniczoną pomoc! Morawiecki żąda wprowadzenia natychmiastowego embarga na produkty rolno-spożywcze z Ukrainy

Sikorski wyraził swoje stanowisko w związku z kontrowersjami wokół sporu zbożowego z Ukrainą, gdzie rząd tego kraju domaga się odblokowania granicznych przejść, zablokowanych przez protestujących rolników. Mimo że Sikorski podkreśla, że blokowanie przejść granicznych i dróg w ramach protestów nie jest akceptowalne, jednocześnie uważa, że zmieniła się sytuacja eksportu ukraińskiego zboża na tyle, aby konieczne było wprowadzenie zmian w regulacjach granicznych.

POLECAMY: „Marsz Gwiaździsty”. Kłęby dumy pod Sejmem. Policja gasi ognisko i słomiany czołg

„To, że Ukraina wygrała bitwę o połowę Morza Czarnego i że zboże z Odessy płynie do Bosforu i na rynki tradycyjne, ma swoje konsekwencje. Dwa lata temu w odruchu solidarności z Ukrainą Unia Europejska i Polska zdecydowała się o przyjęciu czasowym Ukrainy do jednolitego rynku bez okresów przejściowych, bez negocjacji i bez wypełnienia przez Ukrainę norm czy to środowiskowych, czy prawa pracy. Ale dziś sytuacja, jeśli chodzi o handel międzynarodowy wraca do normy i to powinno mieć też swoje odzwierciedlenie w naszych regulacjach” – powiedział szef MSZ.

POLECAMY: Czarnek do Szmyhala: Oddacie nam miliony na edukację waszych dzieci?

„Polscy rolnicy nie mogą nieść ciężaru całej solidarności UE z Ukrainą. Zgadzam się, że perspektywa tego jest zła. Ale musimy zrobić jedno i drugie – uratować Ukrainę i uratować polskie rolnictwo” – oświadczył polski minister.

POLECAMY: „Najgorszy syf z Ukrainy wjeżdża do naszego kraju”. Polscy rolnicy przypomnieli Tuskowi słowa o ukraińskim zbożu

Szef MSZ, Radosław Sikorski, stwierdził, że Unia Europejska powinna ponownie wprowadzić ograniczenia w handlu dotyczące importowanych z Ukrainy artykułów spożywczych, analogiczne do tych obowiązujących przed inwazją rosyjską na Ukrainę. Jego argumentacja opiera się na przekonaniu, że taka decyzja mogłaby zapobiec spadkowi wsparcia dla Ukrainy w konflikcie z Rosją.

POLECAMY: Zełenski o sporze na granicy: „Sojusz z Polską jest ważny, ale my będziemy bronić swoich interesów”

„Powinniśmy wrócić do przedwojennych zasad handlu, a następnie rozpocząć negocjacje z Ukrainą w sprawie przystąpienia do UE i jednolitego rynku, ze wszystkimi dostosowaniami i wszystkimi zasadami, których należy przestrzegać” – powiedział szef polskiej dyplomacji. Zastrzegł jednak, że to tylko jego pogląd.

Bloomberg podkreśla, że sugestia Sikorskiego wykracza poza oficjalne stanowisko polskiego rządu, który formalnie apeluje do Brukseli o ograniczenie importu ukraińskich artykułów rolno-spożywczych. Według tej agencji, to prawdopodobnie jedynie indywidualna opinia ministra, a nie jest pewne, czy Sikorski cieszy się wsparciem w tej kwestii.

W czerwcu 2022 roku Unia Europejska złagodziła zasady handlu z Ukrainą, praktycznie znosząc wszelkie ograniczenia w imporcie z tego kraju. Decyzja ta została uzasadniona potrzebą wspierania władz w Kijowie w poszukiwaniu nowych szlaków eksportowych oraz pomocą dla ukraińskiej gospodarki w obliczu blokady morskiej narzuconej przez Rosję.

W lipcu 2022 roku Jarosław Kaczyński, przewodniczący PiS, zapewniał, że ukraińskie zboże nie stanowi zagrożenia.

“Wszyscy sprzedadzą swoje zboże po naprawdę bardzo przyzwoitych cenach, nawet jeżeli uwzględnić inflację” – deklarował.

Natomiast w czerwcu 2022 roku ówczesny premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że Polska otrzymała prośbę o „wsparcie w eksporcie towarów, głównie zboża z Ukrainy”. Podkreślił, że środki na ten cel pochodzą z funduszy Unii Europejskiej, mających na celu usprawnienie infrastruktury i zwiększenie przepustowości. Wówczas lider rządu zapewniał, że „Polska zamierza stanowić gospodarcze centrum dla suwerennej Ukrainy”.

W grudniu 2022 roku ówczesny wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk oświadczył, że rozumie obawy rolników w związku z napływem ukraińskiego zboża, ale podkreślił, że “mamy pewne obowiązki pomocowe wobec Ukrainy”.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version