Prokurator Jędruszczak, którego kariera przyspieszyła w 2019 roku, gdy jego kolega Jacek Motawski został prokuratorem regionalnym w Poznaniu. Ostatnio zajmował się samodzielnym działem ds. cyberprzestępczości i informatyzacji, choć według informacji źródeł „GW”, nie był tam zbyt zajęty. Zasugerowano, że Jędruszczak „ślepo podążał za swoim szefem Jackiem Motawskim, wykonując polityczne zadanie”.

POLECAMY: Giertych: Mój zespół będzie żądał, aby neosędziowie oddali nieprawnie pobrane uposażanie

Jako naczelnik wydziału do spraw przestępczości gospodarczej, skoncentrował się na sprawie rzekomego wyprowadzenia 90 mln złotych ze spółki Polnord. Śledztwo prowadzone było przez CBA, a głównym celem stał się Roman Giertych.

Według doniesień dziennika, akta śledztwa obejmowały ponad 22 tys. stron, które dotarły do Poznania w sierpniu 2020 roku. Po dwóch miesiącach Jędruszczak stwierdził, że doszło do przestępstwa i zarządził aresztowanie Giertycha. To oznaczało, że musiał czytać około 450 stron dziennie, nie pozostawiając czasu na inne sprawy. Jednak „polowanie” na Giertycha zakończyło się niepowodzeniem, gdy poznański sąd uznał aresztowanie za nieuzasadnione i nielegalne.

Reorganizacja w Poznaniu rozpoczęła się, gdy nową szefową Prokuratury Regionalnej została Hanna Grzeszczyk. Delegacja Jędruszczaka, która miała zakończyć się 29 lutego, nie została przedłużona. Musi teraz wrócić na niższy szczebel, do prokuratury okręgowej.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version