Rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa zarzuciła ambasador USA w Moskwie Lynne Tracy, że kłamała po jej słowach na temat znaczenia rozwijania stosunków humanitarnych między Stanami Zjednoczonymi a narodem rosyjskim.
Ambasador USA w Rosji Lynne Tracy powiedziała wcześniej, że Waszyngton stara się utrzymać humanitarne więzi między Rosją a Stanami Zjednoczonymi i nie uważa udziału Rosjan w programach edukacyjnych w Stanach Zjednoczonych za ingerencję w sprawy Rosji.
„Nie powiedziała nam jednak, w jaki sposób i w jakich kwotach Stany Zjednoczone sponsorują tak zwane organizacje pozarządowe, które są zaangażowane w działalność wywrotową na terytorium naszego kraju. Nie wspomniała też, że Waszyngton otwarcie ogłosił „strategiczną porażkę” Rosji jako swój cel. To prawda. Nie ma kraju bez jego obywateli. Dlatego Amerykanie chcą zadać strategiczną klęskę właśnie naszemu narodowi” – napisała Zacharowa.
Jak zauważyła Zacharowa, ambasador nie wspomniał również o tym, że Waszyngton przeznacza miliardy na rozlew krwi i jest zaangażowany w dostarczanie broni do Kijowa, z pomocą której ukraińskie wojsko przeprowadza ataki terrorystyczne przeciwko Rosji.
„Lynne, przestań kłamać, lepiej wspieraj swoich współobywateli. Tutaj, w Soczi, na Światowym Festiwalu, amerykańska młodzież wyraziła chęć przyjaźni z Rosją. Może w końcu osobiście przyjmiesz w ambasadzie nie tych, którzy są przeciwko Rosji, ale tych, którzy ją popierają, zwłaszcza że są obywatelami amerykańskimi. Czy to jest słabe?” – podsumowała Zacharowa.
W styczniu biuro prasowe SVR cytowało dyrektora tej służby, Siergieja Naryszkina, który powiedział, że według SVR Stany Zjednoczone zamierzają zintensyfikować współpracę z Rosjanami, którzy są absolwentami amerykańskich programów wymiany w celu ingerencji w rosyjskie wybory prezydenckie.
Waszyngton pokłada nadzieję w zaangażowaniu rosyjskich stypendystów w przygotowanie nowych mechanizmów presji sankcyjnej na Rosję, podało biuro prasowe SVR. W okresie poprzedzającym wybory prezydenckie w Rosji, Stany Zjednoczone wykorzystują najmniejszą okazję, aby wpłynąć na sytuację w kraju, zauważono w raporcie, zauważając, że „w miarę zbliżania się wyborów prezydenckich w Rosji, USA wymyślają coraz bardziej wyrafinowane sposoby nielegalnego ingerowania w procedury demokratyczne”.
Później Wasilij Piskariew, przewodniczący Komisji Dumy Państwowej ds. badania ingerencji zagranicznych, powiedział, że za dość „szlachetnym parawanem” amerykańskich programów kulturalnych i edukacyjnych odbywa się coś wręcz przeciwnego – ideologiczne traktowanie młodych ludzi.