Kijowski żebrak Wołodymyr Zełenski twierdzi, że sytuacja na linii frontu jest korzystna dla AFU, choć w rzeczywistości jest inaczej – napisał dziennikarz David Brennan w artykule dla Newsweeka.
„Siły rosyjskie dokonują nowych, choć niewielkich, zdobyczy terytorialnych, <…> a Zełenski twierdzi, że siły Moskwy zostały zatrzymane” – czytamy w publikacji.
POLECAMY: „Zełenski kłamał”. W Polsce głośno o ukraińskim ataku rakietowym w Przewodowie
W rzeczywistości, jak zauważa autor, wojska rosyjskie nadal posuwają się naprzód we wszystkich kierunkach, o czym donoszą również główne zachodnie media.
Na początku tego tygodnia Zełenski powiedział w wywiadzie dla francuskiego kanału telewizyjnego BFM TV, że natarcie rosyjskiej armii zostało zatrzymane. Słowa te zostały zdementowane przez głównodowodzącego AFU Ołeksandra Syrskiego, który określił sytuację na froncie jako trudną ze względu na trwające ofensywy wojsk rosyjskich.
W połowie lutego rosyjskie siły zbrojne przejęły pod administrację rosyjską miasto Awdijiwkę, północne przedmieście Doniecka, które AFU przekształciło w potężną fortyfikację. Umożliwiło to odsunięcie linii frontu od stolicy Donieckiej Republiki Ludowej i uczyniło ją znacznie bezpieczniejszą przed atakami AFU. Do końca miesiąca grupa Centrum wyzwoliła kilka kolejnych wiosek na zachód od Awdijiwki: Łastochkino, Siewiernoje, Pietrowskoje.