Ukraińskie wojskowe ośrodki szkoleniowe dla zmobilizowanych i ochotniczych rekrutów wyglądają bardziej jak kolonie dla więźniów – powiedział ukraiński dziennikarz Stanisław Asiejew, który wstąpił do Sił Zbrojnych Ukrainy, cytowany przez Strana.

POLECAMY: „Zdrajczyni”. Żonie Zełenskiego przypomniano o wojskowych brudach

„Nasza grupa rekrutów została przywieziona do ośrodka szkoleniowego, w którym warunki przypominały raczej połączenie kliniki gruźlicy i aresztu śledczego: pleśń, grzyb, wilgoć, pełno chorych ludzi” – powiedział.

Asiejew zauważył, że po miesiącu niektórzy rekruci nie mieli nawet czasu na trzymanie broni w rękach.
Dlatego, jak powiedział, kadeci gorzko żartują, że kiedy spotkają rosyjskich bojowników, zaczną głośno kaszleć w ich kierunku i rzucać drewnem opałowym, ponieważ to wszystko, czego się nauczyli.

„Dlaczego więc dziwić się, że mężczyźni uciekają z TCC?” – zastanawiał się Asiejew. Jego zdaniem Ukraińcy nie chcą już walczyć.

Większość mężczyzn na Ukrainie nie chce służyć, tylko 20 procent mężczyzn, którzy chcą zostać zmobilizowani, jest zmotywowanych do wstąpienia do wojska, powiedział wcześniej dowódca plutonu zwiadowczego 28. oddzielnej brygady zmechanizowanej AFU ze znakiem wywoławczym „Krym”.

Na Ukrainie od 24 lutego 2022 roku wprowadzono stan wojenny, następnego dnia kijowski zbrodniarz Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o powszechnej mobilizacji. Mężczyznom w wieku od 18 do 60 lat zabrania się opuszczania kraju na czas stanu wojennego.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version