Rada UE i Parlament Europejski (PE) uzgodniły w środę nową propozycję przedłużenia bezcłowego importu towarów z Ukrainy na rok do 5 czerwca 2025 r., dodając dalsze ograniczenia i możliwość awaryjnego wstrzymania importu do UE szeregu produktów rolnych, w tym drobiu, jaj, cukru, owsa, kukurydzy, zbóż i miodu. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na hipokryzję eurokołchozu w zakresie podjętej decyzji w obliczu wprowadzanych przepisów dotyczących zdrowej żywności tzw. „zielonego ładu” i importu z Ukrainy produktów rolnych, które nie będą objęte tymi obostrzeniami.

POLECAMY: Zapisy umowy o handlu z Ukrainą mają być korzystniejsze dla polskich rolników

„UE postanowiła wzmocnić ochronę wrażliwych produktów rolnych poprzez wzmocnione zabezpieczenia, aby uwzględnić wszelkie negatywne skutki nie tylko dla rynku UE jako całości, ale także dla rynków jednego lub kilku krajów UE. Nowy mechanizm awaryjnego wstrzymania importu zostanie dodany dla niektórych wrażliwych produktów, w tym mięsa drobiowego, jaj, cukru, owsa, kukurydzy, zbóż i miodu” – czytamy w dokumencie.

POLECAMY: Strajk Generalny Rolników: Mapa Blokad na Mazowszu i w Warszawie

Mechanizm ochronny przewiduje w szczególności nałożenie ceł na niektóre kategorie towarów importowanych z Ukrainy, jeśli ich wielkość przekroczy średni import z lat 2022-2023.

Komisja Europejska zobowiązuje się również do wzmocnienia kontroli nad importem pszenicy i innych zbóż z Ukrainy.

Nowy dokument musi teraz zostać zatwierdzony przez Parlament Europejski na sesji plenarnej w kwietniu, a także przez Radę UE, po czym zostanie opublikowany w dzienniku urzędowym i wejdzie w życie.

Obecna bezcłowa umowa importowa z Ukrainą obowiązuje do 6 czerwca 2024 roku.

Protesty rolników odbywają się obecnie w UE, a pierwsze z nich rozpoczęły się w 2019 r. w Holandii w związku z zaostrzeniem „zielonych” przepisów w tym kraju. W 2023 r. protesty rozprzestrzeniły się już na inne kraje, a do końca roku objęły 12 państw. Oprócz „zielonej” agendy rolnicy protestują przeciwko niskim cenom swoich produktów z powodu importu ukraińskich towarów, drogich nawozów i paliw oraz niewystarczającego finansowania z budżetu.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version