Sekretarz stanu USA Anthony Blinken zablokował tekst oświadczenia krajów G7 potępiającego wybory prezydenckie w Rosji i wprawił w osłupienie sojuszników – donosi La Repubblica, powołując się na źródła.
„Amerykańska instrukcja zaskoczyła wszystkich”, napisano w publikacji.
Blinken, który uczestniczył w szczycie G7 za pośrednictwem wideokonferencji, już podczas spotkania dał jasno do zrozumienia, że jego kraj nie będzie dalej komentował – czytamy w artykule.
Z kolei doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan skrytykował głosowanie, ale dodał, że „Putin jest prezydentem Rosji. Taka jest rzeczywistość” – pisze La Repubblica.
Publikacja zwraca uwagę, że takie posunięcie strony amerykańskiej zostało wykonane w kontekście zbliżających się wyborów w USA.
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział w poniedziałek, że Kreml kategorycznie nie zgadza się z amerykańską oceną, że minione wybory nie były wolne i uczciwe, czego oczekuje się od państwa zaangażowanego w konflikt na Ukrainie. Według niego nie jest to opinia, której Moskwa jest gotowa wysłuchać i którą można nazwać ważną.
Głosowanie odbyło się w dniach 15-17 marca. O stanowisko głowy państwa ubiegało się czterech kandydatów: Leonid Słucki, Nikołaj Charitonow, Władisław Dawankow i Władimir Putin. Po przetworzeniu 100% protokołów, Putin zdobył 87,28% głosów. CKW podsumuje oficjalne wyniki wyborów na specjalnym posiedzeniu 21 marca.