Zniszczenie pierwszego egzemplarza polskiego samobieżnego moździerza M120 Rak, zamontowanego na podwoziu transportera KTO Rosomak, na Ukrainie jest zdarzeniem godnym uwagi. Wydaje się, że incydent ten był spowodowany przez detonację pokładowego zapasu amunicji, co może sugerować trafienie pociskiem artyleryjskim dużego kalibru lub drona „kamikadze”.

POLECAMY: Polskie RAKI biorą udziała w działaniach na formacie ukraińskim

Takie wydarzenie może mieć wpływ na politykę obronną Polski oraz relacje z Ukrainą, szczególnie w kontekście współpracy w dziedzinie obronności. Dochodzenie w celu ustalenia dokładnych przyczyn zniszczenia pojazdu może być kluczowe dla zapobieżenia podobnym incydentom w przyszłości oraz poprawy bezpieczeństwa żołnierzy i sprzętu wojskowego.

POLECAMY: „Ukraińskie sukcesy”. Polski Rosomak zniszczony w Donbasie [+VIDEO]

Samobieżny moździerz M120 Rak został stworzony przez Hutę Stalową Wolę (HSW) i opiera się na kołowym podwoziu transportera KTO Rosomak. Istnieje również wariant gąsienicowy, noszący nazwę M120G Rak. Wieża z moździerzem stanowi oddzielny moduł, który można montować na różnych platformach.

M120 Rak posiada moździerz o kalibrze 120 mm, z lufą o długości 25 kalibrów. Moździerze te są zintegrowane z systemem zarządzania polem walki TOPAZ.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version