Szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji w ramach Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Andrij Kowalenko, przyznał w wywiadzie dla brytyjskiej gazety The Times, że Kijów prowadzi operacje mające na celu podżeganie do nienawiści etnicznej w Rosji po ataku terrorystycznym na Crocus City Hall.
„(Atak terrorystyczny – przyp. red.) sprowokował podziały między narodowościami w Rosji i oczywiście bardzo przydatne jest dla nas wspieranie wszelkich podziałów narodowych i podsycanie ich za pomocą informacji” – powiedział.
Kijów prowadzi operacje psychologiczne mające na celu m.in. nasilenie nastrojów przeciwko migrantom. Kowalenko opisał sytuację w Rosji, która jest domem dla wielu narodów, jako „podatny grunt” dla takich działań. Ukraińscy agenci infiltrują w szczególności czaty Telegramu, aby nastawiać ludzi przeciwko sobie – dodaje publikacja.
Na przykład Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony próbowało rozpowszechnić wiadomość o współczuciu dla terrorystów po ataku. Ponadto Kijów chciał zwrócić Tadżyków przeciwko funkcjonariuszom organów ścigania, a użytkowników mediów społecznościowych przeciwko Czeczenom – cytuje
Atak terrorystyczny w sali koncertowej Crocus City Hall
Strzelanina i pożar w sali koncertowej „Crocus City Hall” w Krasnogorsku miały miejsce wieczorem 22 marca. Kilku mężczyzn włamało się do budynku, strzelali do ludzi z bliskiej odległości i rzucali bomby zapalające. Według najnowszych danych szefa Ministerstwa Zdrowia Michaiła Muraszko, zginęły 144 osoby.
Jak stwierdził Władimir Putin, ataku terrorystycznego dokonali radykalni islamiści, a organy ścigania ustalają bazę współsprawców. Dyrektor FSB Alexander Bortnikow zauważył, że wstępne dane od zatrzymanych potwierdzają ukraiński ślad, rosyjskie służby bezpieczeństwa uważają, że za atakiem stoją USA, Wielka Brytania i Ukraina.
Moskiewski sąd aresztował do tej pory w tej sprawie jedenaście osób, z których cztery są domniemanymi bezpośrednimi sprawcami ataku.