Ministerstwo Edukacji prowadzi szczegółową kontrolę w organizacjach, które otrzymały wsparcie finansowe w ramach programu „Willa Plus” na zakup nieruchomości. Badane są transakcje, które budzą największe wątpliwości, a pracownicy resortu zapewniają, że znaczna część środków zostanie zwrócona.

POLECAMY: PiS nabywa własność na majątku państwowym. 12 nieruchomości zostaje przekazane organizacjom związanym z politykami aktualnej władzy

Według informacji przekazanej przez TVN24, Ministerstwo Edukacji skoncentrowało się na analizie tych organizacji, dla których zasadność udzielonej dotacji wzbudza największe obawy. „Dostrzegamy różne nieprawidłowości, braki w dokumentacji. Wydawało im się, że nie zostaną poddani kontroli, że sytuacja będzie trwać, zwłaszcza przy obecnym ministrze Czarnku. Zaskoczyli się” – powiedział urzędnik MEN dziennikarzom stacji.

POLECAMY: Czarnek obroniony. Afera „Willa Plus” będzie wyciszana? PiS nie widzi problemu

Kontrole w siedzibach beneficjentów programu „Willa Plus”, oficjalnie znanego jako „Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty”, są prowadzone przez zewnętrzną firmę. Analizowane są sprawozdania organizacji, które do końca lutego miały zakończyć rozliczenie dotacji.

W pierwszej kolejności badane są instytucje, które otrzymały najwyższe dotacje, pomimo niewielkiego związku z edukacją. Pierwsze zwroty trafiły już do ministerstwa. Niektórzy beneficjenci zwrócili część dotacji jeszcze przed rozpoczęciem kontroli. Ministerstwo Edukacji otrzymało już 1,5 mln złotych z Fundacji Polskiego Instytutu Rozwoju Społecznego i Gospodarczego, 1 mln złotych z Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego oraz 500 tysięcy złotych z Muzeum Pałacu Saskiego w Kutnie. Ostatnia instytucja, dzięki pieniądzom z ministerstwa, zakupiła m.in. kopię łoża królewskiego, kostiumy historyczne i tron podróżny.

POLECAMY: Czarnek obroniony. Afera „Willa Plus” będzie wyciszana? PiS nie widzi problemu

Najwyższa Izba Kontroli (NIK) wykazała również, że muzeum jako instytucja kultury w ogóle nie powinno było uczestniczyć w konkursie.

Kontrola obejmuje dziesięć podmiotów Kontrolerzy w pierwszej kolejności skupili się na analizie dziesięciu najbardziej wątpliwych podmiotów, które otrzymały finansowanie. Według ustaleń dziennikarzy TVN24, wśród nich znajdują się m.in. Fundacja „Dumni z Elbląga” (2,18 mln złotych dotacji), Fundacja „Polska Wielki Projekt” (5 mln złotych), Fundacja pod Damaszkiem (1 mln złotych) z Lublina, Lokalna Organizacja Turystyczna „Inte-gra” (1 mln złotych) oraz Ochotnicza Straż Pożarna w Ostrowie Lubelskim (750 tysięcy złotych).

– Mogę powiedzieć tylko tyle, że są druzgocące – powiedziała o wynikach audytu wiceministra edukacji Joanna Mucha. Podkreśliła też, że jeśli podmioty nie wywiązały się z umowy, MEN będzie zabiegał o zwrot środków.

„Dotacje zostały zabezpieczone hipotekami na nieruchomościach, które kupowały fundacje. Ich przedstawiciele podpisywali też weksle in blanco. Do tego MEN, oprócz żądania zwrotu środków z odsetkami, może sięgnąć po kary umowne, np. „w przypadku stwierdzenia wynajęcia, wydzierżawienia, oddania w użyczenie” nieruchomości” – poinformowała TVN24.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version