W czwartek zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rolników na terenie całej Polski trwają protesty rolników zorganizowane pod siedzibami biur poselskich i senatorskich. Rolnicy oprócz swoich postulatów, rolnicy zdecydowali się dostarczyć politykom symboliczne przesyłki – obornik i gnojowicę. „To jedyne, co pozostaje po naszej ciężkiej pracy” – podkreślają.

POLECAMY: „A przed wyborami było inaczej”. Tusk zdradza polskich rolników na rzecz ochrony Ukrainy

Strajk rolników, który rozpoczął się ok. trzech miesięcy temu zmienia formę. Rolnicy zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią zmięli formę protestów i teraz będą blokować biura poselski i senatorskie na terenie całego kraju. W związku z tym w dniu dzisiejszym na terenie całej polski zebrali się przed biurami parlamentarzystów, aby bezpośrednio wyjaśnić politykom przyczyny protestu i wywierać presję na rząd w celu realizacji swoich żądań, a nie ochrony interesu Ukrainy.

Protestujący dostarczają politykom paczki zawierające obornik i gnojowicę, symbolizujące obecny stan produkcji rolniczej. Niektóre z tych „upominków” są dodatkowo urozmaicone o snopek słomy lub worek zboża, a każdy z nich opatrzony jest napisem: „To jedyny ślad po naszej ciężkiej pracy”.

W Poznaniu, poseł Jacek Tomczak z PSL uciekł przed delegacją rolników, co spowodowało niezadowolenie wśród protestujących.

„Czy pragnie Pan, aby polskie rolnictwo zbankrutowało?” – pytają rolnicy, zapowiadając jednocześnie zaostrzenie protestów, jeśli nie dojdzie do dialogu z przedstawicielami władz.

– Niektórzy posłowie myślą, że my jesteśmy dla nich. Nie! To Wy powinniście służyć społeczeństwu. I powinniście słuchać, co mamy do powiedzenia. Każda tona sprowadzona zza wschodniej granicy doprowadza do tego, że rolnictwo upada. Nie możemy sprzedać swoich towarów za pieniądze, które pokryłyby nam produkcję. Jak tak dalej będzie, to polskie rolnictwo upadnie. Czy pan, panie pośle Tomczak, chce doprowadzić do tego, aby polskie rolnictwo upadło? – pytał Tadeusz Plenzler z Rola Wielkopolski pod biurem polityka.

Poznańscy rolnicy udali się także pod biuro posła Marcina Bosackiego i senatora Rafała Grupińskiego (KO), których również nie zastali w biurach. Wyszli do nich jedynie pracownicy biura, którzy zapewnili, że parlamentarzyści spotkają się z nimi niebawem.  

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2024/04/nowy_tomysl_protest.mp4

Ostatecznie rolnikom udało się dostać do biura posła Tomczaka, jednak nie natknęli się na niego tam.

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2024/04/rolnicy.mp4

Podobnie, mieszkańcy Poznania związani z rolnictwem postanowili odwiedzić biuro posła Marcina Bosackiego i senatora Rafała Grupińskiego (reprezentujących KO), jednakże nie zastali tam polityków. Zamiast nich spotkali się z pracownikami biura, którzy poinformowali ich, że parlamentarzyści mają zamiar spotkać się z nimi wkrótce.

Rolnicy z Obornik Wielkopolskich również protestują.

Na zdjęciu widać jak rolnicy wysypali obornik przed biurem poselskim PSL w Obornikach w Wielkopolsce.

Rzecznik prasowy policji w województwie wielkopolskim, młodszy inspektor Andrzej Borowiak, ogłosił, że na obszarze całego regionu zorganizowano łącznie 23 pikiety przed biurami różnych polityków. Podkreślił, że do godziny 14:15 większość tych protestów została zakończona. Borowiak dodatkowo zaznaczył, że nie odnotowano żadnych poważniejszych incydentów związanych z tymi zgromadzeniami.

W Koninie protestujący zbierali się na ulicy Urbanowskiej przed biurem poselskim wiceministra rolnictwa, Michała Kołodziejczaka. Planowano zakończenie manifestacji w tym miejscu o godzinie 18:00.

Rolnicy w Ełku: od 3 miesięcy jeździmy od Warszawy przez blokadę po oborę

W Ełku rolnicy złożyli wizytę m.in. w biurze posłanki Anny Wojciechowskiej (z ramienia KO). Przedstawili jej swoje żądania oraz zaznaczyli, że aktualnie ceny zbóż są na tyle niskie, że nie ma sensu ich uprawiać.

– Mam 60 ha i ja nie wiem, czy siać zboże. Przecież tej pszenicy nikt nie kupi. To czym to obsiać? Owsem, który będzie po 200 zł i też nie będzie komu kupić? Przecież krowy tego owsa nie przejedzą. Mleko z każdym miesiącem jest coraz tańsze. A my chcemy tylko godziwie żyć i mieć chwilę dla siebie. Od 3 miesięcy nie spędzamy czasu z rodziną, tylko jeździmy od Warszawy przez blokadę po oborę. Dzieci zapominają, jak wygląda ojciec i matka, bo jak ja stoję na blokadzie to mój ojciec z żoną musi za mnie nadrobić zaległości – mówił do posłanki Konrad Krupiński, rolnik z woj. warmińsko-mazurskiego.

Rolnicy w biurze Antoniego Macierewicza

Członkowie piotrkowskiego związku Solidarność rolników dokonali również wizyty w biurze Antoniego Macierewicza z PiS oraz w biurze posła Grzegorza Lorka w Piotrkowie Trybunalskim. Przypomnieli byłemu ministrowi obrony narodowej, że mimo obietnic rządu PiS nie zrealizowano programu odbudowy pogłowia trzody chlewnej w Polsce.

Choszczno: politycy uciekli przed rolnikami

Rolnicy z województwa zachodniopomorskiego, którzy protestowali przed biurem polityków KO: Bartosza Arłukowicza, Marka Hoka, Janusza Gromka oraz Janusza Wieczorka (z ramienia Lewicy), zostali odesłani z kwitkiem.

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2024/04/arlukowiczWideo-WhatsApp-2024-04-04-o-11.00.21_6da7e7d1.mp4

Politycy w Warmii i Mazur równie uciekają przed rolnikami

Niestety, mimo wcześniejszych zapowiedzi odnośnie dzisiejszej wizyty, wielu parlamentarzystów z Warmii i Mazur było nieobecnych.

Lekceważenie to droga donikąd, Rolnicy wrócą do biur posłów i senatorów 16 kwietnia.

Rolnicy z Gdańska też protestowali

W Gdańsku drzwi do kamienicy, której znajduje się biuro Jarosława Wałęsy oblano gnojówką. Wałęsa mówi, że to zabytek i naprawa będzie kosztowała kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Białystok również protestował

Przewodniczący partii „Polska 2050” w Podlaskiem, Marek Sakowicz, odbył rozmowę z rolnikami w Białymstoku. W swoim wystąpieniu argumentował, że aktualna administracja podejmuje wysiłki w celu rozwiązania problemów, jednak nie jest to proces szybki.

Podobne protesty miały miejsce również w województwie lubelskim. Młodszy asp. Małgorzata Pawłowska z policji w Tomaszowie Lubelskim poinformowała, że w czwartek rano patrolujący miasto policjanci natknęli się na rozsypany obornik pod budynkiem przy ul. Lwowskiej 64, gdzie znajduje się m.in. biuro poselskie Tomasza Zielińskiego z partii Prawo i Sprawiedliwość. Lokalne media opublikowały zdjęcia, na których widać baner z hasłem: „Polscy rolnicy nie będą cicho umierać”.

„Badamy sprawę pod kątem zaśmiecania miejsca publicznego, na chwilę obecną przez osobę nieznaną. Ustalamy ewentualnych świadków zdarzenia, sprawdzamy również zapisy okolicznego monitoringu” – powiedziała PAP policjantka.

Natomiast w Hrubieszowie doszło do rozsypania obornika na Placu Wolności, gdzie znajduje się biuro poselskie Sławomira Zawiślaka z partii Prawo i Sprawiedliwość.

Natomiast w Hrubieszowie doszło do rozsypania obornika na Placu Wolności, gdzie znajduje się biuro poselskie Sławomira Zawiślaka z partii Prawo i Sprawiedliwość.

W Rzeszowie protesty rolnicze miały miejsce przed biurami poselskimi różnych polityków, w tym zarówno z Prawa i Sprawiedliwości, jak i Platformy Obywatelskiej, oraz przed siedzibą urzędu wojewódzkiego.

Według informacji przekazanych przez aspiranta sztabowego Magdalenę Żuk z rzeszowskiej policji, odnotowano tylko jeden incydent, który wymagał interwencji.

„Ok. godz. 12 zostaliśmy powiadomieni o tym, że na ul. Kreczmera ktoś zostawił cztery pojemniki z nieznaną substancją oraz słomę. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce ustalili, że pojazd typu bus, z którego wyładowano pojemniki i słomę, znajduję się na następnej ulicy. Kierowca oraz pasażer busa zostali wylegitymowani. Trwają czynności w tej sprawie” – dodała.

Europosłanka Elżbieta Łukaciejewska z Platformy Obywatelskiej prowadzi swoje biuro przy ulicy Kreczmera.

Funkcjonariusz policji podkreślił, że inne zgromadzenia w Rzeszowie przebiegały bez incydentów.

Następne prostety pod biurami polityków 16 kwietnia

Rolnicy podkreślają, że w przypadku nieobecności posła lub senatora na spotkaniu 4 kwietnia, zostanie im udzielony dwutygodniowy okres na rozpoczęcie dialogu.

– Jeśli to nie przyniesie rezultatu, zgłaszamy 24-godzinne protesty pod biurami 16 kwietnia 2024 – tłumaczy Jakub Buchajczyk, rolnik z Drawna i działacz Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego.

Rolnicy domagają się spełnienia postulatów, które dotąd pozostały niespełnione. Zaznaczają, że wciąż nie ma porozumienia w sprawie importu produktów z Ukrainy, a zapisy Zielonego Ładu pozostają jedynie na poziomie teoretycznym.

W obliczu bezczynności rządu, część rolników związanych z Solidarnością RI nadal okupuje siedzibę Ministerstwa Rolnictwa. Wymagają przeprowadzenia rozmów z premierem Donaldem Tuskiem.

Przypominamy, ze wczoraj premier Tusk oświadczył podczas spotkania wyborczego, że nie zamierza zamykać granicy polsko-ukraińskiej.

POLECAMY: „A przed wyborami było inaczej”. Tusk zdradza polskich rolników na rzecz ochrony Ukrainy

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version