Zawiadomienie Najwyższej Izby Kontroli (NIK), m.in. dotyczące byłego premiera Mateusza Morawieckiego, byłego szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP) Jacka Sasina oraz innych urzędników z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM), zostało przekazane do prokuratury i obecnie znajduje się w trakcie procesu rejestracji – poinformował w piątek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Szymon Banna.
W dniu 21 marca Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła wyniki kontroli dotyczącej zakupu środków ochrony osobistej w kontekście walki z pandemią COVID-19. Z wyników tych wynika, że kancelaria premiera wydała niegospodarnie, nierzetelnie i niecelowo blisko 200 milionów złotych w latach 2020-2021.
NIK zaznaczyła, że wobec osób bezpośrednio zaangażowanych w proces zakupu środków ochrony osobistej skierowano zawiadomienia do prokuratury.
Zawiadomienie dotyczy potencjalnego popełnienia trzech przestępstw. Jak powiedział w piątek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Szymon Banna, zawiadomienie delegatury NIK w Białymstoku w tej sprawie trafiło do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dodał, że zawiadomienie odnosi się do możliwości popełnienia trzech przestępstw. Pierwsze z nich dotyczy byłego premiera Mateusza Morawieckiego, byłego szefa MAP Jacka Sasina oraz innych urzędników z KPRM. Chodzi o wydawanie „polecenia spółkom Skarbu Państwa w celu realizacji działań związanych z przeciwdziałaniem epidemii COVID-19 oraz zawarcia przez te spółki umów na dostawę środków ochrony osobistej, co prowadziło do szkody dla interesu publicznego” – podkreślił Banna. Zaznaczył również, że zawiadomienie dotyczy artykułów 231 paragraf 1 i 3 Kodeksu Karnego.
Kolejne podejrzenie popełnienia przestępstwa dotyczy – jak stwierdził rzecznik – prezesa zarządu jednej ze spółek Skarbu Państwa. Według oskarżeń, przestępstwo polegało na „wyrządzeniu szkody majątkowej poprzez zapłatę kontrahentom umówionej ceny za środki ochrony osobistej niezgodne z wymaganymi normami oraz na nieuzasadnionym niezrealizowaniu uprawnień spółki z powodu nienależytego wykonania umowy.” Rzecznik podkreślił, że chodzi o artykuł 296 paragraf 1 Kodeksu Karnego.
Ostatnie podejrzenie popełnienia przestępstwa dotyczy zaniedbania obowiązków przez pracowników Agencji Rezerw Materiałowych „poprzez dostarczenie uprawnionym podmiotom medycznym środków ochrony osobistej niezgodnych z wymaganymi normami, co prowadziło do szkody dla interesu publicznego i stwarzało zagrożenie epidemiologiczne”. W tym przypadku mowa o artykułach 231 i 296 paragraf 1 Kodeksu Karnego.
Zawiadomienie w trakcie rejestracji
Aktualnie notyfikacja znajduje się w procesie rejestracji i obiegu dokumentów – podał przedstawiciel PAP, Banna, w piątkowe popołudnie.
Według informacji NIK, w kwietniu 2020 roku Premier Rady Ministrów wydał instrukcje dotyczące zakupu środków ochrony osobistej dla spółek Skarbu Państwa – KGHM i Grupy Lotos oraz Agencji Rozwoju Przemysłu SA. Kancelaria Premiera, realizując te instrukcje, zawarła umowy z wymienionymi spółkami Skarbu Państwa, co zaowocowało zakupami o wartości prawie pół miliarda złotych.
NIK oceniła działania KPRM związane z realizacją i finansowaniem instrukcji oraz umów zawartych z KGHM i Grupą Lotos na blisko 190 milionów złotych jako nierzetelne, niegospodarne i niecelowe.
Izba wskazała, że jeszcze przed wydaniem instrukcji przez premiera i zawarciem umów wykonawczych, Ministerstwo Aktywów Państwowych jednoznacznie wskazało obu spółkom, co i od kogo mają nabyć. Resort miał jednocześnie zagwarantować certyfikowaną jakość nabywanych produktów.
Według NIK, spółki KGHM i Lotos miały pełnić jedynie rolę pośrednika, który miał przejąć ryzyko i odpowiedzialność za zakupy realizowane na ściśle określonych warunkach.
Dostawcami środków ochrony osobistej dla KGHM i Lotos były dwie polskie firmy wskazane przez MAP – spółka Q. oraz spółka K. Żadna z nich – jak informowała NIK – nie specjalizowała się wcześniej w obrocie artykułami medycznymi.
Pierwsza ze spółek zajmowała się wcześniej rozwiązaniami związanymi z obronnością, a druga została założona krótko przed pandemią w Wuhanie, miała minimalny kapitał zakładowy, zatrudniała dwie osoby i przed przyjęciem zlecenia dostawy środków ochrony osobistej nigdy wcześniej nie handlowała takimi towarami.
NIK zauważyła, że maseczki zakupione przez KGHM były wielokrotnie droższe od tych samych, dostarczonych przez Agencję Rozwoju Przemysłu. Ponadto Centralny Instytut Ochrony Pracy – Państwowy Instytut Badawczy (CIOP) zakwestionował jakość blisko miliona maseczek o wartości około 109 milionów złotych dostarczonych przez KGHM.
Podczas kontroli prowadzonej przez NIK, Agencja Rezerw Materiałowych, która otrzymała na polecenie premiera środki ochrony osobistej, nie posiadała informacji umożliwiających ustalenie, które z nich (w tym o kwestionowanej jakości) zostały użyte lub pozostają w magazynach. Według ustaleń NIK, zanim poznano negatywne wyniki badań jakościowych przeprowadzonych przez CIOP, Agencja Rezerw Materiałowych wydała do użytku personelu medycznego 410 kombinezonów ochronnych i prawie 133 tys. przyłbic dostarczonych przez Lotos.
Z ustaleń Izby wynika także, że mimo że spółki Skarbu Państwa sprowadziły na polecenie premiera maseczki, przyłbice i kombinezony ochronne za pośrednictwem firm wskazanych przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, kancelaria premiera zwróciła tylko część wydanych na ten cel pieniędzy Lotosowi. Ze względu na uzasadnione wątpliwości co do jakości zakupionych materiałów, KPRM nie uregulowała 48 proc. faktur w wysokości 27,8 miliona złotych, co faktycznie stanowiło stratę dla spółki. Dostawcy produktów odrzucili reklamację Lotosu w związku z żądaniem wymiany wadliwych produktów, a spółka ostatecznie nie podjęła innych działań w celu dochodzenia swoich roszczeń.