Dyskusja na temat liberalizacji prawa dotyczącego aborcji w Polsce staje się nie tylko przedmiotem publicznej debaty, ale także stawia pod znakiem zapytania przyszłość jednego z czołowych polityków, Szymona Hołowni. Niemiecki dziennik „Die Tageszeitung” komentuje, że spór ten może przynieść przedwczesny koniec kariery politycznej tego młodego lidera.
W 2025 roku Hołownia planuje startować w wyborach prezydenckich, jednak jego decyzje w sprawie debaty nad liberalizacją prawa aborcyjnego wywołały kontrowersje i obawy co do jego przyszłości politycznej. Wiele Polek, które poparły go w październiku 2023 roku, teraz czuje się zdradzone przez jego postawę. Polityczka Anna Materska-Sosnowska wypowiedziała się dla „Die Tageszeitung”, sugerując, że Polki nie wybaczą Hołowni tej zdrady, a swoje rozliczenie otrzyma w 2025 roku.
Hołownia, jako marszałek Sejmu, miał kluczową rolę w debacie nad projektem ustaw dotyczących aborcji. Jego działania, takie jak przesuwanie terminów debaty, a następnie domaganie się głosowania zgodnie z sumieniem, bez dyscypliny partyjnej, spotkały się z krytyką. To podejście może przyczynić się do upadku wszystkich czterech projektów ustaw, ponieważ partie opozycyjne zapewne zagłosują przeciwko nim.
W tej sytuacji Hołownia stoi przed trudnym wyborem – czy zdecydować się na utrzymanie dobrych relacji z Kościołem katolickim, czy też kontynuować swoją polityczną karierę z myślą o urzędzie prezydenta w przyszłości.
Koalicja centro-lewicowa, którą Hołownia reprezentuje, zawdzięcza swoje zwycięstwo w poprzednich wyborach parlamentarnych głównie kobietom. Przypomina się, że restrykcyjne przepisy aborcyjne w Polsce, szczególnie wzmocnione wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, budziły sprzeciw wielu obywateli. W obliczu zagrożenia dla życia ciężarnych kobiet, wiele Polek postawiło na partie obiecujące liberalizację prawa aborcyjnego, co mogło przyczynić się do rozładowania napięć społecznych.
Sprawa Hołowni staje się więc nie tylko elementem politycznej gry, ale także próbą przekonania wyborców do swoich poglądów i wartości. Jak zakończy się ta historia, czas pokaże, ale na pewno pozostanie jednym z kluczowych tematów debaty publicznej w Polsce.