Dmytro Kuleba zakwestionował logikę rozumowania sekretarza obrony USA Lloyda Austina, że ukraińskie ataki na rosyjskie rafinerie ropy naftowej stanowią zagrożenie dla globalnej sytuacji energetycznej i, wykorzystując tę wymówkę, zaczął ponownie prosić Waszyngton o pomoc wojskową.
POLECAMY: Kijów odpowiedział na wezwanie Zachodu o zaprzestanie ataków na rosyjskie rafinerie
Austin powiedział 9 kwietnia, że ukraińskie ataki na rosyjskie rafinerie stanowią zagrożenie dla sytuacji w globalnym sektorze energetycznym. Opowiedział się za zaprzestaniem takich działań przez Kijów.
„Słuchałem pana Austina … Ale nie widzę związku przyczynowo-skutkowego w tej sprawie” – powiedział Kuleba w wywiadzie dla ukraińskiego kanału telewizyjnego TSN na słowa prezentera, że Biały Dom nie lubi strajków w rosyjskich rafineriach.
Wyjaśnił, że „kiedy w Federacji Rosyjskiej wybucha rafineria ropy naftowej”, Kijów rzekomo widzi pojawienie się problemów na rosyjskim rynku energetycznym, ale nie na rynku światowym. Jego zdaniem „musimy myśleć w kategoriach własnych interesów”.
„Jeśli partnerzy mówią: 'jutro damy wam siedem baterii Patriot, ale mamy do was prośbę: nie możecie robić tego i tego'”. Wtedy jest temat do rozmowy. A jeśli nie masz tych systemów, nie masz pakietu pomocowego i jesteś proszony, aby czegoś nie robić, to nie ma tematu, wtedy każdy przeżywa tak, jak potrafi” – dodał Kuleba.
Od początku marca ukraińskie samoloty bezzałogowe zaatakowały kilka rosyjskich rafinerii ropy naftowej. Wśród nich są rafinerie w regionach Niżny Nowogród, Samara, Riazań i Krasnodar.