Kierowcy aut elektrycznych i wodorowych mają zezwolenie na korzystanie z buspasów. Jednak kierowcy pojazdów zasilanych gazem czują się dyskryminowani przez te przepisy, ponieważ uważają swoje pojazdy za ekologiczne. W związku z tym, kierowcy zaczęli składać skargi do Rzecznika Praw Obywatelskich.
„Zdaniem skarżących jest to przejaw nierównego traktowania użytkowników pojazdów samochodowych” – czytamy na stronie RPO.
POLECAMY: Firmy ubezpieczeniowe coraz częściej odmawiają ubezpieczania samochodów elektrycznych
Korzystanie z buspasów przez kierowców pojazdów elektrycznych i wodorowych, wprowadzone od lutego 2018 roku, miało na celu zachęcenie innych kierowców do przejścia na ekologiczne opcje. Rządowy projekt podkreślał, że taka zmiana wspiera trend obserwowany w innych krajach, gdzie korzyści z tej polityki są pozytywne. Jednak, kierowcy aut z silnikami spalinowymi często „zazdroszczą” tego przywilejowej twierdząc, że przepisy w tym zakresie stanowią nierówne traktowanie, jakie w myśl prawa jest w Polsce zabronione.
RPO pisze do ministerstwa
Biuro RPO zwróciło się do Ministerstwa Infrastruktury w sprawie nierównego traktowania kierowców, zauważając, że przywilej korzystania z buspasów nie obejmuje użytkowników pojazdów z silnikami na autogaz, które są również uznawane za niskoemisyjne. Chociaż w informacji prasowej nie ma wyjaśnienia, o jakie dokładnie paliwo chodzi, można przypuszczać, że według rzecznika, kierowcy pojazdów z instalacjami CNG, LNG i LPG również powinni mieć prawo do korzystania z buspasów.
Ministerstwo: odchodzimy od paliw kopalnych, zapominając w swoim durnym wyjaśnieniu, że prąd w Polsce jest produkowany z węgla, który jest paliwem kopalnianym
Rzecznik Praw Obywatelskich skierował swoje pytanie do nieodpowiedniego ministerstwa. Przepisy umożliwiające kierowcom pojazdów elektrycznych korzystanie z dedykowanych pasów autobusowych zostały wprowadzone poprzez ustawę o elektromobilności i paliwach alternatywnych, którą procedowano w Ministerstwie Energii, a nie w Ministerstwie Infrastruktury, do którego zwrócono się z zapytaniem.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska zajmuje głos w sprawie nierównego traktowania kierowców
– Naszym celem było i jest promowanie pojazdów o zerowej emisyjności, aby zwiększyć ich popularność i zastąpić pojazdy spalinowe elektrycznymi i wodorowymi. To element odchodzenia od paliw kopalnych w transporcie i nie ma w nim miejsca na wyjątki. Naszym długofalowym priorytetem jest dekarbonizacja transportu, dopuszczenie pojazdów na gaz do przywileju korzystania z buspasów byłoby niezgodne z naszymi celami – informuje biuro prasowe resortu.
– W kontekście liczby pojazdów zasilanych LPG, które są paliwem kopalnym, przy którego spalaniu uwalniane są do atmosfery gazy cieplarniane i inne zanieczyszczenia, jak np. PM. Staramy się więc ograniczać ich promocję. Doceniamy różne pomysły i jesteśmy otwarci na dyskusję w temacie optymalnych rozwiązań dla mobilności zrównoważonej. Niemniej jednak nasz resort skupia się przede wszystkim na promowaniu rozwiązań zeroemisyjnych, co przekłada się na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych oraz zanieczyszczeń powietrza – dodają przedstawiciele ministerstwa.
Resort klimatu podkreśla, że zgodnie z przepisami przywilej jazdy buspasami dla kierowców aut elektrycznych i wodorowych wygaśnie 1 stycznia 2026 r.
Dodając jednocześnie, że w przypadku małej ilość aut elektrycznych przepisy te mogą zostać przedłużone.
Czy taka podstawa jest zgodna z prawem?
Naszym zdaniem nie ponieważ w myśl art. 52 Konstytucji każdy wobec prawa jest równy. Ponadto istnieje również podstawa do stwierdzenia, że przepisy w tym zakresie naruszają art. 9 ustawy z dnia 3 grudnia 2010 roku o wdrożeniu niektórych przepisów UE w zakresie równego traktowania.
Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku zwołania pojazdów elektrycznych z wnoszenia opłat w strefach płatnego parkowania.
