W niedzielę zakończyła się ponura czterodniowa akcja poszukiwawcza, której celem było odnalezienie zaginionego nurka bojowego z jednostki GROM. Żołnierz ten zaginął w środę podczas rutynowych ćwiczeń podwodnych w rejonie Westerplatte na Zatoce Gdańskiej. Niestety, pomimo poświęcenia wielu sił i środków, odnaleziono jedynie jego ciało.

W akcji poszukiwawczej uczestniczyły okręty Marynarki Wojennej, śmigłowce jednostki GROM oraz służby policyjne, Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa (SAR) oraz Straż Graniczna. Niemal przez cztery dni trwała intensywna operacja, której tragiczne zakończenie głęboko poruszyło rodzinę, bliskich oraz kolegów zmarłego żołnierza.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Jacek Siewiera, który osobiście znał zaginionego, podkreślił jego doświadczenie jako nurka bojowego, z prawie tysiącem godzin spędzonych pod wodą. W dniu tragicznego zdarzenia ćwiczył on nurkowanie w obiegu zamkniętym, uznawanym za jedną z najbardziej ryzykownych form aktywności podwodnej.

Siewiera wyraził, że ryzyko jest nieodłączną częścią służby w wojskach specjalnych. Śmierć doświadczonego żołnierza GROM-u stanowi smutne przypomnienie o poświęceniu i odwadze, jaką wykazują codziennie członkowie tej elitarnego oddziału, którzy oddają życie na rzecz bezpieczeństwa ojczyzny.

Szczegółowe ustalenia dotyczące zdarzenia i jego przyczyn zostaną dokładnie zbadane w ramach prowadzonego śledztwa. W międzyczasie cała Polska łączy się w żałobie z rodziną oraz bliskimi zmarłego żołnierza, oddając hołd jego służbie i najwyższej ofierze, jaką złożył w obronie ojczyzny.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version