Wyrzuciła psa z balkonu. Sąd w Białymstoku nie uwzględnił apelacji

Sąd Okręgowy w Białymstoku odrzucił apelację 43-letniej kobiety, która wyrzuciła psa swojego konkubenta z drugiego piętra.

Wydarzenie miało miejsce pod koniec lutego 2023 roku w samym sercu Białegostoku. Według ustaleń policji, zwierzę zostało wyrzucone z balkonu i upadło na beton, cudem przeżywając, lecz później musiało zostać uśpione z powodu złego stanu zdrowia.

POLECAMY: Znęcała się nad psem. Decyzją Sądu spędzi 1,5 roku w więzieniu

Badanie alkomatem wykazało, że kobieta miała prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Oskarżono ją o okrutne znęcanie się nad zwierzęciem. Na początku procesu przyznała się do winy, tłumacząc, że była pijana i nie pamięta dokładnie co się wydarzyło. Choć zapewniała, że nie miała zamiaru skrzywdzić psa celowo, prokuratura podejrzewała, że mogła działać pod wpływem złości.

W październiku 2023 roku sąd uznał ją za winną i skazał na sześć miesięcy więzienia, zakaz posiadania zwierząt przez 10 lat oraz obowiązek wpłaty nawiązki. Kobieta złożyła apelację, argumentując, że było to nieszczęśliwe zdarzenie spowodowane alkoholem. Twierdziła również, że przeszła terapię i podjęła pracę oraz że nigdy nie miała zamiaru celowo krzywdzić zwierzęcia.

Jednak Sąd Okręgowy odrzucił jej apelację w dniu 29 kwietnia 2024 roku, podtrzymując wyrok. Sędzia Dorota Niewińska uzasadniła to tym, że oskarżona nie wykazała zainteresowania losem psa ani nie próbowała mu pomóc.

 – To zachowanie całkowicie sprzeczne z tym, co deklaruje oskarżona, a mianowicie z przypadkowością zdarzenia oraz tym, że nigdy nie wyrządziłaby krzywdy zwierzęciu – powiedziała sędzia.