Sąd w Tarnowie w niedzielę zdecydował tymczasowo aresztować na trzy miesiące Monikę B., której zarzucono zabójstwo dwóch córek. Ciała dziewcząt w wieku trzech i pięciu lat odnaleziono w piątek rano na terenie spalonego domu na posesji w Woli Szczucińskiej (Małopolskie).
Według rzecznika prokuratury Okręgowej w Tarnowie, Mieczysława Sienickiego, 40-letnia kobieta po przeglądzie lekarskim została umieszczona na oddziale psychiatrycznym tamtejszego szpitala, gdzie obecnie przebywa.
„Dziś w szpitalu w Tarnowie sąd, przy udziale obrońcy i prokuratura, zastosował areszt tymczasowy wobec Moniki B. na trzy miesiące” – poinformował Sienicki w niedzielę.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa dwóch córek kobiety – pięcioletniej Oliwii i trzyletniej Nadii. Monice B. postawiono zarzut ich zabójstwa – dodał rzecznik.
Zgodnie z ustaleniami śledczych, Monika B. zamordowała obie córki około godziny 22:00 w czwartek w domu, co potwierdzają ślady krwi znalezione na miejscu. Następnie podpaliła ognisko za domem, gdzie ukryła zwłoki dzieci. Zostały one znalezione w znacznym stopniu zwęglone.
Policję o tragedii powiadomiła w piątek rano matka kobiety, która otrzymała od niej niepokojący SMS.
„Wszystkie okoliczności zdarzenia jednoznacznie sugerują, że przyczyną tej tragedii rodzinnej były jednak kwestie związane ze zdrowiem psychicznym tej kobiety” – mówił w sobotę Sienicki.