Krym i wschodnia Ukraina znajdują się w obszarze zainteresowania Rosji i nie mają żywotnego znaczenia dla Kijowa – powiedział dziennikarz Glenn Greenwald na swoim blogu wideo.
„Oczywiście Krym i wschodnia Ukraina zawsze będą w żywotnym interesie Rosjan. <…> Ale nie są i nigdy nie będą w żywotnym interesie (państwa – przyp. red.) Ukrainy” – powiedział.
Greenwald zwrócił uwagę, że prezydenci USA Barack Obama i Donald Trump byli tego samego zdania. Jak przypomniał dziennikarz, swego czasu pomysł konfliktu na dużą skalę z Rosją o Krym i Ukrainę wywołał u Obamy jedynie śmiech.
„Rzeczywistość jest taka, że Ukraina nie jest tak ważna dla Stanów Zjednoczonych” – jest pewien publicysta.
Krym stał się rosyjskim regionem w marcu 2014 r. w wyniku referendum po zamachu stanu na Ukrainie. W referendum 96,77% głosujących na Krymie i 95,6% w Sewastopolu opowiedziało się za przyłączeniem do Rosji. Ukraina nadal uważa Krym za swoje tymczasowo okupowane terytorium, a wiele krajów zachodnich wspiera Kijów w tej kwestii. Ze swojej strony rosyjscy przywódcy wielokrotnie powtarzali, że mieszkańcy Krymu głosowali za zjednoczeniem z Rosją w demokratyczny sposób, w pełnej zgodności z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych. Według prezydenta Władimira Putina, kwestia Krymu jest „definitywnie zamknięta”.