Ostatnie wydarzenia związane z odwołaniem przetargów na budowę terminali zbożowych w Gdańsku i Gdyni wywołują wiele spekulacji i kontrowersji. W ciągu ostatniego półrocza, jak informuje „Rzeczpospolita”, odwołano dwa przetargi – jeden na dzierżawę działki w Gdyni, który już był rozstrzygnięty, oraz drugi na najem działki pod agroterminal głębokowodny, również bez podania przyczyn.

POLECAMY: Port w Gdyni tłumaczy się z przeładowywania ukraińskiego zboża na samochody

Niektórzy obserwatorzy sugerują, że za tymi decyzjami mogą stać zakulisowe rozgrywki lub dążenie do przekazania terminali w ręce państwowego gracza. Co więcej, nawet jeśli te terminale nie powstaną, wygrywać mogą niemieckie porty, które wciąż będą dominować w regionie.

Terminale zbożowe mogłyby przynieść Polsce znaczne korzyści ekonomiczne. Ich uruchomienie umożliwiłoby dostęp do polskich nabrzeży największym masowcom, co obniżyłoby koszty transportu i zwiększyłoby konkurencyjność polskiego eksportu. Dodatkowo, powstanie terminali mogłoby otworzyć drzwi do bardziej opłacalnego eksportu ukraińskiego zboża, zwłaszcza w kontekście potencjalnego dołączenia Ukrainy do Unii Europejskiej.

Firma Viterra, globalny gracz na rynku, nie zgadzała się z unieważnieniem przetargu w Gdyni i złożyła skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego. To pokazuje, że decyzje dotyczące tych przetargów budzą nie tylko krajowe, ale i międzynarodowe zainteresowanie oraz kontrowersje. To pokazuje, że decyzje dotyczące tych przetargów budzą nie tylko krajowe, ale i międzynarodowe zainteresowanie oraz kontrowersje.

Jak zaznacza “Rzeczpospolita”, dzięki budowie terminali Polska mogłaby również zyskać finansowo na eksporcie ukraińskiego zboża, zwłaszcza w kontekście potencjalnego przystąpienia Ukrainy do UE. Aktualnie globalna firma Viterra, właściciel spółki Ribera, złożyła skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego na unieważnienie przetargu w Gdyni.

„Ze względów bezpieczeństwa państwa, po zasięgnięciu opinii właściwych służb i organów, Ministerstwo Infrastruktury podjęło decyzję o niewyrażeniu zgody na dzierżawę terminala zbożowego w Gdyni przez konsorcjum” – napisało do “Rzeczpospolitej” biuro prasowe resortu infrastruktury.

Gazeta wskazuje, że „przez konflikty i zakulisowe działania Polska utraci możliwość zarobku, oddając handel konkurencji z Rumunii i Niemiec”. We wrześniu, 130 km od Świnoujścia, otwarty zostanie terminal głębokowodny w porcie Mukran, o pojemności, która mogłaby powstać w Gdańsku. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że zarówno polskie, jak i ukraińskie zboże będzie transportowane właśnie tam, zamiast do Gdyni czy Gdańska.

Po wstrzymaniu dwóch największych przetargów na polskim wybrzeżu niewiele się dzieje; jedynie dwie prywatne inwestycje są w toku: rozbudowa HES Gdynia Bulk Terminal i nowy magazyn OT Logistics.

Podsumowując, odwołanie przetargów na terminale zbożowe w polskich portach budzi wiele pytań i obaw. Z jednej strony, decyzje te mogą wynikać z wewnętrznych rozgrywek politycznych i ekonomicznych, z drugiej zaś, mogą mieć daleko idące konsekwencje dla pozycji Polski na rynku międzynarodowym i jej roli w eksporcie zboża.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version