Incydent na festiwalu filmowym w Cannes z udziałem Massiel Indiry Taveras Henríquez, dominikańskiej prezenterki telewizyjnej i byłej Miss Ameryki Łacińskiej, wywołał sporo kontrowersji. Taveras pojawiła się na czerwonym dywanie w białej sukni z długim trenem, na którym znajdował się wizerunek Jezusa. Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku również na festiwalu doszło do skandalu. Wówczas propagandystką okazała się kijowska „agentka”.
POLECAMY: Influencerka w niebiesko-żółtej sukni zakłóciła festiwal w Cannes [+VIDEO]
Próba ułożenia sukni tak, aby fotoreporterzy mogli zrobić zdjęcia, spotkała się z histeryczną reakcją organizatorów i służb, które starały się zwinąć tren i uniemożliwić pokazanie wizerunku na czerwonym dywanie. Doszło niemal do szarpaniny, a Taveras została popychana do pójścia dalej przez ochronę.
Sytuacja wywołała liczne złośliwe komentarze w mediach społecznościowych, gdzie krytykowano organizatorów za hipokryzję. Podkreślano, że inne kontrowersyjne elementy, takie jak ukraińska flaga, kobieta z brodą czy roznegliżowane panie, są akceptowane, ale wizerunek Jezusa jest uznawany za zbyt wywrotowy dla festiwalu w Cannes.
Dodatkowo, festiwal ten zwrócił na siebie uwagę także z innego powodu – po raz pierwszy w historii nagrodę dla najlepszej aktorki otrzymała osoba transpłciowa. Karla Sofía Gascón, która przeszła zmianę płci w wieku 46 lat, po latach życia w tradycyjnej rodzinie, dedykowała swoją nagrodę wszystkim osobom transpłciowym, które cierpią. Gascón, która zagrała w hiszpańskojęzycznym filmie będącym połączeniem thrillera i komedii muzycznej osadzonej w kontekście handlu narkotykami w Meksyku, wyraziła nadzieję, że jej sukces doda odwagi innym osobom transpłciowym.
Oba te wydarzenia pokazują, jak różnorodne i kontrowersyjne tematy mogą się pojawiać na tak prestiżowym festiwalu filmowym, jakim jest Cannes, oraz jak różnie mogą być one odbierane przez publiczność i organizatorów.