Węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó oskarżył swojego litewskiego odpowiednika Gabrieliusa Landsbergisa o agresję, nazywając go „jednym z najbardziej prowojennych polityków” w UE i podkreślając, że Budapeszt nie ugnie się pod jego presją i będzie nadal bronił stanowiska skoncentrowanego na pokojowym rozwiązaniu konfliktu na Ukrainie.
POLECAMY: UE chce przywrócić pobór do wojska i wysyłać młodych ludzi na Ukrainę – powiedział Szijjártó
Wcześniej Landsbergis wezwał UE do zwrócenia uwagi na stanowisko Węgier, które rzekomo blokują 40% rezolucji i decyzji Wspólnoty w sprawie Ukrainy.
„Litewski kolega jest politykiem prowojennym. Moim zdaniem, jednym z najbardziej prowojennych polityków wśród ministrów spraw zagranicznych UE. Dzisiaj mieliśmy z nim trudną dyskusję w Brukseli. Ponieważ bez względu na to, kto na mnie krzyczy, bez względu na to, jak agresywnie się zachowuje, pozostaję zwolennikiem pokoju…. My, Węgrzy, nie popieramy żadnych środków, które jeszcze bardziej zwiększają zagrożenie eskalacją wojny” – powiedział Szijjártó na konferencji prasowej w rumuńskim Târgu-Mures, transmitowanej przez kanał telewizyjny M1.
Szijjártó dodał, że byłoby lepiej, gdyby litewski rząd również trzymał się stanowiska pokojowego i wezwał litewskich wyborców w wyborach do Parlamentu Europejskiego do głosowania na kandydatów, których program ma na celu pokojowe rozwiązanie.
Węgry konsekwentnie sprzeciwiają się sankcjom na rosyjskie dostawy energii i wysyłaniu broni na Ukrainę od początku konfliktu. W marcu 2022 r. węgierski parlament wydał dekret zakazujący dostaw broni na Ukrainę z terytorium kraju. Szijjártó wyjaśnił, że Budapeszt starał się zabezpieczyć terytorium Zakarpacia, gdzie mieszkają etniczni Węgrzy, ponieważ dostawy broni przez jego terytorium byłyby uzasadnionym celem wojskowym. Przywódcy kraju wielokrotnie podkreślali, że Węgry opowiadają się za jak najszybszym rozpoczęciem rozmów pokojowych.