Trwa dochodzenie w sprawie śmierci żołnierza, który zmarł na skutek rany zadanej nożem przy granicy z Białorusią. Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski ogłosił, że białoruskiemu chargé d’affaires zostanie wręczona nota protestacyjna z żądaniem, aby władze białoruskie ustaliły tożsamość zabójcy i przekazały go polskim władzom. Warto w tym miejscu dodać, że żądanie Sikorskiego z uwagi na obecne stosunki dyplomatyczne z Białorusią jest raczej niewykonalne.

POLECAMY: Kosiniak-Kamysz ucieka z konferencji dotyczącej aresztowania żołnierzy gdy pada niewygodne pytanie

W czwartek Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o zgonie żołnierza, który został raniony nożem na granicy z Białorusią.

Minister Radosław Sikorski, przebywający w Poznaniu, odniósł się do tej sprawy.

– Gdy ktoś na dzidzie umieszcza nóż i uderza przez płot, przez granicę państwową, funkcjonariusza polskiego państwa, to nie jest żadnym uchodźcom tylko zwykłym bandytą – oświadczył szef polskiej dyplomacji na spotkaniu z wyborcami.

Szef polskiej dyplomacji poinformował jednocześnie, że trwa śledztwo ws. śmierci polskiego żołnierza. – Żądamy, aby władze białoruskie ustaliły tożsamość tego mordercy i wydały go polskim władzom w ramach toczonego już przez nasze ministerstwo sprawiedliwości śledztwa – oświadczył Sikorski.

Poinformował również, że jeszcze w czwartek, „dosłownie za kwadrans w MSZ-cie zostanie wręczona nota protestacyjna na ręce białoruskiego chargé d’affaires”.

– Nota protestacyjna będzie wręczona, to jest jeden z długiego katalogu aktów nieprzyjaznych Białorusi wobec Polski, bo chcę żebyście państwo wiedzieli, (że) to nie jest przypadek, to nie jest indywidualna decyzja tych bandytów, którzy napadli na naszego żołnierza. Oni są do tego przez stronę białoruską szkoleni. To nie jest przypadek, to jest rezultat – powiedział Sikorski.

– Obiecuję, że władze białoruskie poniosą za to konsekwencje. To jest kompletnie nie do zaakceptowania, żeby sąsiedni kraj tak się zachowywał na granicy –
 podkreślił.

Śmierć polskiego żołnierza ranionego na granicy

Według informacji podawanych przez Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych w czwartek w Warszawie zmarł szeregowy 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, który 28 maja został raniony nożem na granicy z Białorusią. Do ataku doszło w okolicach Dubicz Cerkiewnych (woj. podlaskie), gdzie grupa mężczyzn próbowała sforsować stalową zaporę. Żołnierz, używając tarczy ochronnej, blokował wyłom w zaporze, gdy napastnik przełożył rękę przez płot i ugodził go nożem w okolice klatki piersiowej. Nóż pozostał wbity w ciele żołnierza. W trakcie udzielania pomocy rannego oraz funkcjonariuszkę Straży Granicznej obrzucano gałęziami i kamieniami.

POLECAMY: Polski żołnierz dźgnięty nożem na granicy zmarł kilka dni wcześniej? W sieci wrze a Tusk milczy

W czwartek rano wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że żołnierz został przewieziony ze szpitala w Hajnówce do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Mimo że stan rannego był bardzo ciężki, po południu ogłoszono jego śmierć.

POLECAMY: Zmarł żołnierz dźgnięty nożem na granicy

Po ataku premier Donald Tusk zapowiedział utworzenie dodatkowej strefy buforowej przy granicy z Białorusią. MSWiA pracuje nad odpowiednim rozporządzeniem, które pierwotnie miało wejść w życie 4 czerwca, jednak ze względu na konsultacje z samorządami termin ten został przesunięty.

Sztab Generalny WP ogłosił, że na znak żałoby po zmarłym żołnierzu we wszystkich jednostkach podległych MON flagi państwowe zostaną opuszczone do połowy masztu.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version