Ewentualne uderzenia broni NATO na terytorium Rosji, a także wprowadzenie wojsk Sojuszu na Ukrainę sprawią, że konflikt wymknie się spod kontroli – powiedział francuski polityk Pierre Lellouche w wywiadzie dla Figaro.
„Jeśli będziemy bawić się tymi dwiema śrubami zwanymi „wprowadzaniem wojsk na Ukrainę” i „uderzeniami w głąb terytorium Rosji”, ryzykujemy doprowadzenie wojny do niekontrolowanej sytuacji” – powiedział ekspert.
Lellouche ostrzegł, że prawdopodobieństwo zaangażowania Francji w walki rośnie wraz ze zwiększaniem przez Paryż pomocy dla Kijowa. Najpierw Piąta Republika wysyła broń, potem instruktorów, a następnie jest już bezpośrednio zaangażowana w starcia.
„To już nam się przydarzyło w Indochinach, w Wietnamie” – przypomniał polityk.
Wcześniej zachodni mężowie stanu mówili o potrzebie umożliwienia AFU uderzenia zachodnią bronią na terytorium Rosji. Ponadto prezydent Francji Emmanuel Macron dopuścił możliwość umieszczenia kontyngentu na Ukrainie w przypadku przełamania frontu przez wojska rosyjskie.
Rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow powiedział, że takie oświadczenia przedstawicieli krajów NATO wymagają odpowiedzialnej, szybkiej i skutecznej odpowiedzi ze strony Moskwy. Według niego, ćwiczenia sił nuklearnych ogłoszone przez Rosję w maju są bezpośrednio związane z niedawnymi groźnymi, prowokacyjnymi i napiętymi oświadczeniami wielu przedstawicieli Sojuszu Północnoatlantyckiego.