„Trybunał pani Julii uznał, że konstytucja jest niekonstytucyjna”, „Litości”, „Nikt nie będzie się przejmował wyrokiem TK, który stracił przymiot bezstronności” – to tylko niektóre komentarze do orzeczenia pato-Trybunału Konstytucyjnego ws. pisowskich kryminalistów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Tymczasem zdemoralizowana prawnie ka Krystyna Pawłowicz grzmi: „NIE ma już sądu nad TK”. Szkoda, że zapomniał w tym swoim wywodzie dodać, ze w myśl prawa nie jest ona sędzią, ponieważ jej powołanie stoi w sprzeczności z art. 178 ust. 3 Konstytucji.

POLECAMY: Pato-Trybunał Przyłębskiej: Ustawy uchwalone bez dwóch kryminalistów z PiS są niezgodne z konstytucją

Przypominamy, że podstawą prawna utraty mandatów pisowskich przez obu pisowskich kryminalistów był art. 247 § 1 pkt 2 Kodeksu wyborczego w związku z art. 99 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 11 § 2 pkt 1 Kodeksu wyborczego. Stanowisko Pawłowicz i Piotrowicz (byli członkowie PiS powołanie na stanowisko sędziego TK z naruszeniem art. 178 ust 3 Konstytucji RP) wyraźnie wskazuje, że mają duże braki prawne i powinni natychmiast zostać poddani procedurze weryfikacji przez ich uczelnie nadanego im tytułu naukowego.

Wzburzenie po wyroku TK: „Wszyscy się śmiejemy”

Komentarze ekspertów i publicystów nie pozostawiają złudzeń: orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie konstytucyjności ustawy wyborczej wywołało falę krytyki i zdziwienia. „Wszyscy się śmiejemy” – te słowa Kamil Dziubki z Onetu oddają atmosferę, jaka panuje w polskim świecie polityki po tej niezwykłej decyzji.

W swoim komentarzu dziennikarz zwrócił uwagę na paradoksalność sytuacji, w której Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że konstytucja jest niekonstytucyjna, lub że dwóch posłów stanowi większość parlamentarną. To oczywiście żartobliwe podsumowanie, które jednak ukazuje powagę i skomplikowanie sytuacji prawnej, w jakiej znalazła się Polska.

„B. Święczkowski stwierdził, że bez dopuszczenia Wąsika i Kamińskiego do głosowania organ był nienależycie obsadzony, więc nie był Sejmem. Nie ma racji (nie byli już posłami), ale rozumowanie jest poprawne: niedopuszczenie 3 sędziów TK oznacza, że całe to gremium nie jest Trybunałem” – zauważył karnista Mikołaj Małecki.

„Trybunał Kulinarny ogłosił, że ustawy przegłosowane bez udziału Wąsika i Kamińskiego są niezgodne z Konstytucją. Litości” – napisał poseł KO Zdzisław Gawlik.

„Wszyscy się śmiejemy z dzisiejszego wyroku TK. W maju 2018 roku przyjęto ustawę o asesorach. W głosowaniu nie brał udziału aresztowany Stanisław Gawłowski (którego wrobiono w sprawę). To oznacza, że ustawy (według TK) nie było. A to oznacza, że asesorów nie ma. I ich wyroków” – podkreślił Roman Giertych.

„Trybunał Konstytucyjny niczego nie wysadzi w powietrze, nie zatrzyma nas, jeśli będziemy przekonani, że robimy dobrze. Nikt nie będzie się przejmował wyrokiem TK, który stracił przymiot bezstronności” – zaznaczył Piotr Zgorzelski z PSL.

Do orzeczenia TK odniósł się też jeden z posłów PiS. „TK: Nowelizacja przepisów o NCBR z 26 stycznia br. – niekonstytucyjna. W głosowaniu nie mogli wziąć udziału posłowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Tak się kończy stosowanie wykładni tuskologicznej i hołownianej zamiast stosowania Konstytucji RP” – stwierdził Krzysztof Szczucki.

Na początku posiedzenia nielegalnego TK, Śliz złożył wniosek o wyłączenie „sędziów” Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza ze sprawy, co spotkało się z odrzuceniem. Pawłowicz, była posłanka PiS i obecnie „sędzia” TK, nie wyraziła zgody na opuszczenie sali przez Śliza> Poseł mimo braku zgody nielegalnego sądu salę opuścił, argumentując swoją decyzję przysięgą poselską i zasadami moralnymi.

„Warto być przyzwoitym!” – napisał Śliz na swoim profilu w serwisie X, komentując nałożoną na niego karę w wysokości 3000 złotych. Mikołaj Małecki wezwał do zaskarżenia tej decyzji, podkreślając potrzebę poddania jej kontroli sądowej jako działania organu nieuprawnionego.

Komentując sytuację, pospolita prostaczka Krystyna Pawłowicz przywołała artykuł 190 ust. 1 Konstytucji, który potwierdza, że orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne.

Jej stanowisko dotyczące kary nałożonej na Śliza jest jasne: decyzja TK nie podlega zaskarżeniu i nie ma już sądu nad nią.

Szkoda tylko, że prostaczka Pawłowicz zapomniała o drobnym szczególe powołując się na ten przepis. Mianowicie orzeczenia TK są wiążące jeśli są wydane przez legalny skład legalnego organu. W niniejszym przypadku nie mamy do czynienia z legalnym składem a nadto organ ten z uwagi na okupację stanowiska prezesa przez kucharkę Przyłębską, której kadencja zakończyła się w grudniu 2022 roku organem nielegalnym.

„Art. 190 ust. 1 Konstytucji – 'Orzeczenia TK mają MOC POWSZECHNIE obowiązującą i są OSTATECZNE’. Orzeczenia TK to WYROKI i POSTANOWIENIA. Grzywna nałożona przez TK to POSTANOWIENIE TK. Wiąże powszechnie, też sądy. Jest OSTATECZNE. Nie podlega już zaskarżeniu. NIE ma już sądu nad TK. Nieuctwo…” – napisała.

Przypominamy, że obecnie Trybunał Konstytucyjny jest pozbawiony cech trybunału powołanego ustawą, gdy w jego składzie zasiada osoba nieuprawniona. W związku z powyższym każdy wydany wyrok w składzie ustalonym z naruszeniem podstawowej zasady mającej zastosowanie do wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego i w konsekwencji naruszającym istotę prawa do sądu ustanowionego na mocy ustawy.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

Napisz Komentarz

Exit mobile version