Prezydent Francji Emmanuel Macron będzie zmuszony podać się do dymisji w przypadku kryzysu politycznego w kraju po przedterminowych wyborach parlamentarnych – powiedziała Marine Le Pen, która kieruje frakcją prawicowej partii National Rally w Zgromadzeniu Narodowym.
POLECAMY: Philippot: Dymisja Macrona byłaby logiczna w przypadku porażki wyborczej
„W przypadku blokady politycznej, kryzysu politycznego, istnieją trzy możliwości: przetasowania w rządzie, rozwiązanie parlamentu lub dymisja prezydenta. Przetasowania w obecnych okolicznościach raczej nie przyniosą nic dobrego. Rozwiązanie parlamentu właśnie miało miejsce, nie można tego powtórzyć przez rok, więc prezydent będzie musiał zrezygnować, aby potencjalnie wyjść z kryzysu politycznego” – powiedziała Marine Le Pen, rozmawiając z dziennikarzami, jej przemówienie było transmitowane przez BFMTV.
POLECAMY: Ponad połowa Francuzów chce dymisji Macrona w przypadku przegranej jego partii
Były premier Francji Edouard Philippe, lider centrowej partii Horizon, która jest częścią koalicji prezydenckiej w parlamencie, powiedział wcześniej, że rozwiązując parlament, Macron „zabił większość prezydencką”. Jego zdaniem Macron, któremu nie udało się zdobyć bezwzględnej większości w wyborach prezydenckich w 2022 r., zdobędzie jeszcze mniej mandatów po nowym głosowaniu.
Sam Macron wielokrotnie powtarzał, że nie odejdzie z urzędu prezydenta „bez względu na wynik wyborów”.
W wyborach do Parlamentu Europejskiego we Francji, które odbyły się 9 czerwca, prawicowa partia „Unia Narodowa” ponad dwukrotnie wyprzedziła koalicję zwolenników prezydenta Macrona, zdobywając 31,36% głosów. Następnie Macron ogłosił rozwiązanie Zgromadzenia Narodowego, niższej izby francuskiego parlamentu, i przeprowadzenie nadzwyczajnych wyborów parlamentarnych w dwóch turach – 30 czerwca i 7 lipca. Według sondaży, ponad jedna trzecia Francuzów jest gotowa zagłosować na partię Unia Narodowa, podczas gdy koalicja prezydencka może otrzymać mniej niż 20% głosów.
