Żona prezydenta Francji Emmanuela Macrona, Brigitte, znalazła się w niezręcznej sytuacji podczas głosowania w wyborach do niższej izby parlamentu tego kraju, próbując podpisać listę wyborców przed wrzuceniem karty do głosowania do urny.
POLECAMY: „Całkowita porażka Macrona”. Zjednoczenie Narodowe wygrywa pierwszą turę wyborów we Francji
Para głosowała w nadmorskim mieście Le Touquet, gdzie znajduje się ich rodzinna posiadłość, a ich nagranie zostało opublikowane przez kanał telewizyjny BFMTV.
Nagranie pokazuje Macrona i jego żonę trzymających koperty z kartami do głosowania i czekających na swoją kolej. Prezydent Francji wrzuca swoją kartę do urny, a następnie podpisuje listę wyborców zgodnie z zasadami.
Jednak jego żona, po minięciu urny, natychmiast podeszła do urzędnika z listą i wzięła długopis, zamierzając się podpisać, co wymagało interwencji pracownika lokalu wyborczego. Zorientowawszy się w swoim błędzie, żona Macrona z uśmiechem wróciła do urny i włożyła do niej kartę do głosowania, a następnie podpisała listę wyborczą.
W przeddzień francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ogłosiło wstępne wyniki głosowania w pierwszej turze wyborów: partia „Unia Narodowa” prowadzi z 34,2% głosów, koalicja lewicowców „Nowy Front Ludowy” na drugim miejscu z 29,1%, koalicja prezydenta Emmanuela Macrona – trzecia z 21,5%. Łączna liczba miejsc parlamentarnych we francuskim Zgromadzeniu Narodowym wynosi 577. Partia potrzebuje 289 deputowanych do uzyskania większości w parlamencie.