W wyborach we Francji zasada „wszyscy przeciwko jednemu”, zebrana na wezwanie prezydenta Emmanuela Macrona, nie zmniejszyła poparcia dla partii Marine Le Pen „Zjednoczenie Narodowe”, nowa większość nie ma wystarczającej liczby miejsc w przyszłym parlamencie – powiedział włoski minister transportu i wicepremier Matteo Salvini.
POLECAMY: Marine Le Pen skomentowała wyniki wyborów we Francji
„(Zasada) „wszyscy przeciwko jednemu” zmniejszyła liczbę mandatów, ale nie poziom poparcia dla Marine Le Pen i Jordaana Bardelli” – napisał w mediach społecznościowych Salvini, którego partia Liga jest częścią sojuszu Patrioci dla Europy.
Salvini powiedział, że największa liczba Francuzów głosowała na Rassemblement Nationale jako oddzielną partię, co stanowi dla niej rekord „przy milczeniu mediów”. „Nagonka na 'wszystkich przeciwko Le Pen’ jest tworzona przez Macrona, który wygrywa wybory, ale nie ma wystarczającej liczby głosów, by rządzić” – powiedział lider Ligi.
Koalicja lewicowych partii Nowy Front Ludowy Jean-Luca Mélenchona wygrała wybory parlamentarne we Francji, zdobywając 174 miejsca w Zgromadzeniu Narodowym kraju, według danych francuskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych opublikowanych przez gazetę Monde.
Koalicja Emmanuela Macrona „Razem” zajęła drugie miejsce we Francji, zdobywając 156 miejsc w Zgromadzeniu Narodowym. „Unia Narodowa” Marine Le Pen zajęła trzecie miejsce w wyborach parlamentarnych, otrzymując 143 miejsca w niższej izbie parlamentu kraju.
Lider lewicowego bloku Melanchon w przemówieniu do zwolenników powiedział, że prezydent Francji Emmanuel Macron powinien przyznać się do porażki w wyborach, zrezygnować z obecnego premiera Gabriela Attala i pozwolić lewicowej koalicji na utworzenie nowego gabinetu ministrów. Według polityka, lewicowcy są gotowi wdrożyć własny program polityczny w nowym rządzie i wykluczyć sojusz z przeciwnikami koalicji Macrona.
