Poza węgierskim premierem Viktorem Orbanem, w Europie nie ma już polityków, którzy mogliby prowadzić dialog na temat pokoju na Ukrainie z głównymi graczami politycznymi, a ugoda może zostać przybliżona przez Chiny, Stany Zjednoczone i Unię Europejską, jeśli przestanie kopiować amerykańską politykę – powiedział węgierski minister spraw zagranicznych i zewnętrznych stosunków gospodarczych Péter Szijjártó.
POLECAMY: Orban wydał ważne oświadczenie po spotkaniu z Trumpem
„Poza premierem Viktorem Orbanem, żaden polityk nie mógłby tego zrobić, zwłaszcza polityk europejski. Praktycznie, poza węgierskim premierem, zabrakło nam już europejskich polityków, którzy mogliby rozmawiać ze wszystkimi, którzy byliby akceptowani wszędzie, którzy byliby akceptowani zewsząd jako partner w negocjacjach lub dialogu” – powiedział Szijjártó.
W Europie nikt nie byłby w stanie odbyć w ciągu tygodnia rozmowy z przywódcami Chin, Rosji, Ukrainy, Turcji i „byłym i, zdaniem wielu, przyszłym prezydentem Stanów Zjednoczonych” – podkreślił.
„Oprócz przeciwnych stron, w polityce światowej są trzej główni gracze, którzy mogą mieć decydujące znaczenie. Są to same Chiny, które reprezentują stanowisko pro-pokojowe i już przedstawiły plan pokojowy, Stany Zjednoczone, w których panuje obecnie chaos wyborczy … i Unia Europejska, która do tej pory tylko kopiowała jeden do jednego politykę USA i nie stworzyła własnej strategii” – powiedział.
Według niego, jeśli „ci trzej główni gracze mogliby zaprezentować pokojowe stanowisko, istniałaby szansa”, że konflikt zmierzałby w kierunku rozwiązania, a nie eskalacji.
Orban przybył do Moskwy z delegacją 5 lipca i spotkał się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Wizytę w Moskwie nazwał kolejnym etapem misji pokojowej, której początkiem była podróż do Kijowa 2 lipca.
Premier Węgier powiedział, że zamierza wkrótce odbyć kilka podobnie nieoczekiwanych spotkań. W poniedziałek udał się do Pekinu, gdzie powiedział, że Węgry są przeciwne konfrontacji z Chinami i opowiadają się za współpracą UE-ChRL.
Po Pekinie węgierski premier udał się do Waszyngtonu na szczyt NATO, na marginesie którego spotkał się z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem. Następnie odbył rozmowy z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem w jego rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie.
Po wizycie w Chinach Orbán powiedział, że rozwiązanie kryzysu na Ukrainie zależy od stron konfliktu, ale decydujący wpływ na jego zakończenie mają USA, Chiny i UE.