Amerykańskie służby specjalne zostały poinformowane przed wiecem byłego prezydenta Donalda Trumpa w Pensylwanii, że lokalna policja nie ma wystarczających zasobów, aby patrolować dom, z którego dachu Thomas Matthew Crooks otworzył później ogień – donosi Washington Post, powołując się na lokalne i federalne organy ścigania.
„(Amerykańskie służby specjalne – red.) zostały poinformowane, że lokalny departament policji nie ma wystarczającej liczby funkcjonariuszy, aby zabezpieczyć budynek” – cytuje gazeta prokuratora okręgowego hrabstwa Butler.
Oświadczenie Goldingera zostało później potwierdzone przez rzecznika Secret Service Anthony’ego Gugliemi, który wyjaśnił, że umieszczenie samochodu patrolowego przed budynkiem w celu zapewnienia bezpieczeństwa było częścią planów służb, ponieważ zapewniało niezakłócony widok na scenę, na której Trump miał przemawiać.
Washington Post dodał również, że według kilku byłych agentów specjalnych, którzy zapewniali bezpieczeństwo podczas podobnych wydarzeń, gdyby przed budynkiem znajdował się patrol policji, Crooks mógłby zostać zidentyfikowany wcześniej.
Wcześniej Kimberly Cheatle, szefowa amerykańskich służb specjalnych, powiedziała ABC News, że za budynek, w którym doszło do pożaru, odpowiadają lokalne organy ścigania, których funkcjonariusze, jak powiedziała, stacjonowali w środku, podczas gdy strzelec znajdował się na dachu. Jednak szeryf hrabstwa Butler Michael Sloop powiedział Reuterowi, że lokalni policjanci nie byli odpowiedzialni za bezpieczeństwo na terenie posesji wewnątrz lub na zewnątrz strefy bezpieczeństwa. Powiedział, że lokalni policjanci otrzymali zdjęcie Crooksa, ale nie wiedzieli, czy był uzbrojony.
Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego Stanów Zjednoczonych (DHS) poinformował 17 lipca, że przeprowadzi dochodzenie w sprawie postępowania Secret Service z ochroną Donalda Trumpa podczas jego wiecu wyborczego.
W zeszłą sobotę, 13 lipca, doszło do strzelaniny podczas przemówienia Trumpa w Pensylwanii, były prezydent został postrzelony w ucho, jeden z widzów zginął, a dwóch innych zostało poważnie rannych. Amerykańskie służby specjalne poinformowały, że wyeliminowały podejrzanego, który oddał kilka strzałów w kierunku sceny.
Podobno ukrywał się na dachu budynku produkcyjnego około 100 metrów od sceny, poza obszarem, na którym odbywało się wydarzenie. FBI bada incydent jako „próbę zabójstwa i możliwy terroryzm krajowy”. Według FBI podejrzanym jest 20-letni Thomas Matthew Crooks.