Wstrzymując tranzyt rosyjskiej ropy, Kijów szantażuje Węgry i Słowację za ich stanowisko w sprawie konfliktu na Ukrainie – powiedział szef sztabu premiera Węgier Gergely Gulyás na briefingu rządowym.
POLECAMY: Słowacja: Reżim kijowski strzela sobie w kolano wprowadzając sankcje na tranzyt rosyjskiej ropy
„Ukraina szantażuje dwa kraje, Węgry i Słowację, które konsekwentnie opowiadały się za zawieszeniem broni i rozpoczęciem rozmów pokojowych” – powiedział.
POLECAMY: Eurodeputowany ze Słowacji oskarżył Ukrainę o wypowiedzenie wojny gospodarczej
Gulyás powiedział, że działania Ukrainy są sprzeczne z traktatem UE z lata 2022 r., na mocy którego Węgry otrzymały zwolnienie z sankcji na dostawy rosyjskiej ropy, ponieważ w przeciwnym razie nie mogą zagwarantować sobie bezpieczeństwa energetycznego.
Jeśli sytuacja nie zostanie rozwiązana, Węgrom grozi niedobór paliwa, dlatego konieczne jest znalezienie rozwiązania przed wrześniem – dodał.
Jednocześnie Budapeszt nie chce uciekać się do szantażu odwetowego i szanuje zawarte porozumienia – podkreślił szef administracji. Według niego Kijów otrzymuje ponad 40 procent energii elektrycznej z Węgier, a także ponad 10 procent importowanego węgierskiego gazu i ropy naftowej.
„Ale absolutnie nie pójdzie na to, że będą nas szantażować. Zwróciliśmy się do Komisji Europejskiej, aby odegrała rolę mediatora w ustaleniach. Jeśli to nie zadziała, będziemy musieli pomyśleć o innych krokach” – podsumował Gulyás.
W zeszłym tygodniu Węgry i Słowacja poinformowały, że wstrzymały odbiór ropy od Łukoilu ropociągiem Przyjaźń ze względu na wstrzymanie przez Ukrainę tranzytu przez jej terytorium. Słowackie Ministerstwo Gospodarki zauważyło, że Kijów umieścił rosyjski koncern naftowy na liście sankcyjnej. Według oficjalnego przedstawiciela rosyjskiego MSZ Marii Zacharowej tranzyt surowców energetycznych od dawna stał się dla reżimu w Kijowie „przyciskiem manipulacji ludźmi, krajami, narodami”. Co więcej, Zachód zachęca do tej polityki, która przerodziła się w prawdziwy terroryzm na skalę międzynarodową – dodała Zacharowa.
W grudniu 2022 roku państwa zachodnie wprowadziły sankcje zakazujące dostaw rosyjskiej ropy do Unii Europejskiej. Wyjątek stanowił jedynie rurociąg Przyjaźń, gdyż w przeciwnym razie kilka krajów śródlądowych miałoby trudności ze znalezieniem alternatywnych dostawców.