Wiceszef MSZ Władysław T. Bartoszewski (PSL) wyraził swoje zaniepokojenie wobec sytuacji, w której członkowie rządu głosują przeciw rządowemu projektowi. Jego wypowiedź odnosiła się do głosowania posłów Lewicy oraz członków rządu Agnieszki Dziemianowicz-Bąk i Katarzyny Kotuli przeciwko ustawie wspierającej działania wojska i służb.
Kontrowersyjne głosowanie
12 lipca odbyło się głosowanie nad projektem ustawy mającej na celu wsparcie działań wojska i służb. Przeciwko opowiedziało się 14 z 26 posłów klubu Lewicy, którzy argumentowali, że ustawa zawiera przepisy mogące zapewnić bezkarność żołnierzom używającym broni. Wśród przeciwników znalazło się dwoje ministrów: szefowa MRPiPS Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz minister ds. równości Katarzyna Kotula.
Reakcja Władysława T. Bartoszewskiego
Zapytany w Radiu Zet o opinię Marka Sawickiego (PSL), który stwierdził, że „jeżeli ministrowie nie głosują za rządowymi projektami, to nie ma innej formuły jak tylko dymisja”, Bartoszewski podzielił tę opinię. – Bo projekt rządowy ma to do siebie, że jeśli jest się członkiem rządu, to trzeba go popierać. Można argumentować na posiedzeniu Rady Ministrów, zgłaszać zdanie przeciwne, ale jak jest podjęta decyzja przez cały rząd, to każdy minister powinien go popierać – powiedział Bartoszewski.
Napięcia w koalicji rządowej
Wiceszef MSZ podkreślił koalicyjną naturę rządu, złożonego z czterech partii, zaznaczając, że przed jego stworzeniem partie te porozumiały się co do programu. – Lewica teraz forsuje swoje obietnice wyborcze, z którymi szła do wyborów, które jednak w tym porozumieniu nie zostały zawarte – wskazał Bartoszewski.
Protesty i krytyka
Bartoszewski bardzo negatywnie ocenił również protest przed Sejmem, zorganizowany po tym, gdy nie uchwalono zmian w prawie dekryminalizującym pomoc w aborcji. – Wulgaryzmy (…), okrzyki, to, że biura poselskie naszych posłów z PSL są oblewane czerwoną farbą – to nie jest przykład demokracji parlamentarnej – powiedział. Dodał, że projekt w sprawie dekryminalizacji pomocy w aborcji „nie przeszedł”, ponieważ w obecnym Sejmie „nie ma większości lewicowej”.
Opinia Marka Sawickiego
Podobne stanowisko wyraził Marek Sawicki (PSL), który w rozmowie z Interią podkreślał, że „jasne było”, iż w „PSL nie będzie w sprawie aborcji dyscypliny”. Wskazał również, że skala hejtu, która wylała się na PSL, a szczególnie na niego, jest „kompletnie niewspółmierna do problemu”.
Wnioski
Wypowiedzi Władysława T. Bartoszewskiego i Marka Sawickiego odsłaniają głębokie podziały wewnątrz koalicyjnego rządu oraz napięcia wynikające z różnic programowych między poszczególnymi partiami. Krytyka posłów Lewicy, którzy głosowali przeciwko rządowemu projektowi, oraz negatywna ocena protestów pod Sejmem wskazują na trudności, z jakimi boryka się obecna koalicja. W kontekście tych wydarzeń, kwestia lojalności członków rządu wobec jego projektów oraz sposób realizacji obietnic wyborczych pozostają kluczowymi wyzwaniami dla stabilności i spójności rządowej polityki.