Produkcja sztucznego mięsa staje się coraz bardziej popularna jako alternatywa dla tradycyjnego hodowlanego mięsa, a jej zwolennicy twierdzą, że może to być klucz do uratowania planety przed globalnym ociepleniem. W tę technologię zainwestował m.in. Bill Gates, co podkreśla znaczenie tego przedsięwzięcia na skalę globalną. W Polsce pierwszym producentem sztucznego mięsa została firma LabFarm, część grupy KPS Food.
POLECAMY: Rząd za pośrednictwem NCBiR przekazuje miliony na badania nad sztucznym mięsem
Dlaczego sztuczne mięso?
Zwolennicy sztucznego mięsa wskazują na kilka kluczowych powodów, dla których może ono przyczynić się do ochrony środowiska. Zwierzęta hodowlane emitują duże ilości gazów cieplarnianych, które przyczyniają się do globalnego ocieplenia. Ponadto, produkcja mięsa tradycyjnego wiąże się z wysokim zużyciem wody i ziemi oraz znacznym zanieczyszczeniem środowiska.
Konsumenci mięsa tradycyjnego również przyczyniają się do emisji gazów cieplarnianych przez procesy trawienne. Wszystko to sprawia, że ograniczenie spożycia mięsa pochodzenia zwierzęcego i zastąpienie go sztucznym mięsem może mieć pozytywny wpływ na naszą planetę.
Szkoda tylko, że ci ekodebile nie widzą problemów nadmiernego latania polityków oraz organizowania spędów okultystycznych takich jak „igrzyska olimpijskie” które emitują znaczenie więcej CO2 niż hodowla zwierząt, która istnieje od zarania dziejów.
Technologia produkcji
Produkcja sztucznego mięsa polega na hodowli komórek mięśniowych w kontrolowanych warunkach laboratoryjnych. Firma LabFarm, będąca częścią koncernu drobiarskiego KPS, opracowała swoją technologię produkcji w siedzibie firmy na warszawskim Wilanowie. Procesy produkcji odbywają się w bioreaktorach zakupionych w USA.
Obecnie LabFarm skupia się na produkcji mięsa drobiowego, ale planuje w przyszłości rozszerzyć swoją ofertę o mięso wołowe. To daje nadzieję na jeszcze większy wpływ na redukcję emisji gazów cieplarnianych związanych z hodowlą zwierząt.
Regulacje prawne
Warto zwrócić uwagę, że sztuczne mięso nie podlega obecnie szczegółowym przepisom prawa polskiego. Pomimo swojego pochodzenia poza zwierzęcego, może być nazywane „mięsem”. Co więcej, oznaczenia takiego mięsa na produktach, gdzie będzie stanowiło ono tylko część składową, jak np. pasztety czy wędliny, mogą nie być wymagane.
Rynek i Perspektywy
Produkcja sztucznego mięsa w Polsce jest na wczesnym etapie, ale już teraz producenci planują skupić się na polskim rynku. Jednym z kluczowych argumentów przemawiających za sukcesem sztucznego mięsa jest jego niższa cena produkcji w porównaniu z mięsem tradycyjnym.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w sytuacji, gdy społeczeństwo jest coraz bardziej zubożałe, tańsze zamienniki produktów pochodzenia zwierzęcego mogą okazać się atrakcyjną alternatywą.
2 komentarze
Niech sami żrą mięso z plastyku. Gates siedzi Guantanamo, nie piszcie głupot.
Ciekawi mnie dlaczego ludzie się na to godzą. W coraz większym stopniu tracą wolność o którą zawsze walczyli i tak się wykłócali. Dlaczego ludzie, zwłaszcza tzw. ekolodzy wierzą ,że naukowcy mają zawsze rację. Przecież nawozy sztuczne czy bombę atomową wynaleźli naukowcy. Które z powyższych są dobre dla człowieka. Żadne. Sam pracuję w środowisku naukowym i powiem szczerze, że w większości jesteśmy przerażeni tym co się dzieje dzisiaj w świecie nauki. Zapytajmy Billiego czy sam spożywa produkty, które sprzedaje. Żywność GMO czy sztucznie wyhodowane mięso. Nie. Sam ma kilka farm, gdzie produkowana jest dla niego „normalna żywność”. A rodzina królewska, to samo. A my „biedaki” będziemy spożywać śmieci i tak naprawdę to już to robimy, ale tym razem będzie jeszcze gorzej. Tak naprawdę żywność dla bydełka i świnek oraz kurek ,w określonych porach roku, nie wymaga dodatkowej technologii, urządzeń, których produkcja jest bardzo dużym obciążeniem dla środowiska, a przemysł wydobywczy również zużywa olbrzymie ilości wody. Lepiej produkować ogromne ilości smarfonów, lodówek i innych gadżetów AI niż zadbać o zdrowe, normalne rolnictwo. Przeciętny Japończyk wymienia smartphone’a co rok, a ile ich jest, około 130 mln. Rozmawiałem kiedyś z moją koleżanką z uczelni, biologiem i sama przyznała, że nie rozumie nagonki na tłuszcze zwierzęce i mięso czerwone, które jest bogate w szereg witamin oraz ma silne działanie antyrakowe, czy też wzmacnia układ odpornościowy. Ważne jest tylko, aby zachować proporcje czy też ilość.