Senat wprowadził znaczące poprawki do nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (TK), które mogą radykalnie zmienić funkcjonowanie tego organu. Nowelizacje są odpowiedzią na kontrowersje wokół działalności TK pod rządami Prawa i Sprawiedliwości (PiS) oraz próby przywrócenia jego niezależności, wiarygodności i legalności.
POLECAMY: Sejm przyjął uchwałę „delegalizującą” nielegalny Trybunał Konstytucyjny
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sejm przyjął ustawę o reformie Trybunału Konstytucyjnego
Główne założenia nowej ustawy
- Procedura ślubowania sędziów
- Jeśli prezydent nie odbierze ślubowania od sędziego TK w ciągu 14 dni, sędzia będzie mógł złożyć przysięgę u notariusza. Ma to zapobiec sytuacji, w której prezydent blokuje rozpoczęcie kadencji legalnie wybranych sędziów.
- Jawność oświadczeń majątkowych
- Oświadczenia majątkowe sędziów TK będą jawne, co ma zwiększyć transparentność i zaufanie do instytucji. Jak zauważył senator Krzysztof Kwiatkowski, „dziś w TK ukrywa się część oświadczeń majątkowych sędziów”.
- Zmiany kadencyjne i losowanie składów orzekających
- Kadencja prezesa TK zostanie skrócona z sześciu do trzech lat, z możliwością reelekcji. Składy orzekające będą losowane na posiedzeniach zgromadzenia sędziów TK, co ma zapobiec manipulacjom.
- Wyjaśnienie statusu „dublerów”
- Ustawa uznaje trzech sędziów-dublerów za „osoby nieuprawnione do orzekania”, a wyroki wydane z ich udziałem za nieważne. Senator Jacek Trela wyjaśniał, że ustawa ma charakter wyjaśniający i nie unieważnia wyroków, które „już same z siebie są nieważne”.
Kontrowersje i debaty
Senatorowie PiS ostro krytykowali nowe przepisy, widząc w nich próbę zemsty na ich partii. Senator Anna Bogucka oceniła, że „na każdym kroku widoczna jest chęć zemsty na PiS. TK to kolejny organ, który ma być podporządkowany koalicji rządzącej”. W odpowiedzi senator Kwiatkowski stwierdził, że „Trybunał był wam potrzebny, aby obsadzić go swoimi nominatami i wykorzystywać do celów politycznych”.
Reforma wyboru sędziów
Nowa ustawa wprowadza także zmiany w procedurze wyboru sędziów TK. Dotychczasowy system, w którym sędziów wybierała aktualna większość sejmowa, zostanie zastąpiony wymaganiem większości kwalifikowanej trzech piątych głosów. To wymusi dialog i kompromis między koalicją a opozycją.
„Pozwoli to wybrać do TK apolitycznych fachowców – osoby, które posiadają autorytet prawniczy, nie są politykami, będą uznawane przez wszystkie siły polityczne” – mówił poseł Polski 2050 Sławomir Ćwik.
Kolejne kroki legislacyjne
Ustawy wrócą teraz do Sejmu, który zdecyduje o przyjęciu poprawek. Posiedzenie Sejmu zaplanowano na wrzesień. Jeśli prezydent Andrzej Duda nie podpisze ustaw, koalicja planuje wrócić do nich po przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Senat pracuje również nad zmianą konstytucji, która umożliwiłaby całkowity „reset” TK poprzez usunięcie obecnych sędziów i obsadzenie Trybunału na nowo głosami zarówno koalicji, jak i opozycji. Jednak na tę zmianę sprzeciwia się PiS, co oznacza, że koalicji pozostają zmiany ustawowe.
Wnioski
Reformy TK, uchwalone przez Senat, stanowią próbę przywrócenia niezależności i funkcjonalności tego organu po latach kontrowersji. Choć propozycje spotkały się z ostrą krytyką ze strony PiS, ich autorzy argumentują, że są one niezbędne do zapewnienia praworządności i transparentności w działaniu Trybunału. Decyzje Sejmu i prezydenta będą kluczowe dla przyszłości tych reform.