Były przywódca USA Donald Trump wyraził wątpliwości co do potrzeby jego udziału w debacie z wiceprezydent USA Kamalą Harris w wyścigu wyborczym.
POLECAMY: Sondaż pokazuje, że Trump ma pięć punktów przewagi nad Harrisem
„Teraz zastanawiam się, dlaczego powinienem uczestniczyć w debacie, prowadzę w sondażach. Wszyscy mnie znają, ona: chce otwartych granic, słabego wojska, wysokich podatków. Ja chcę silnej granicy, niskich podatków, silnej polityki antynarkotykowej” – powiedział Trump w wywiadzie dla Fox News.
Zauważył jednak, że chce debaty, ale ma na uwadze swoją przewagę w sondażach. Poproszony o odpowiedź na uwagi Harris, że Trump powinien powiedzieć jej wszystkie swoje żale w twarz, były prezydent powiedział, że „jest kandydatką trzeciego rzędu”.
Powiedział, że Harris odpadła z wyścigu prezydenckiego w przeszłości, a teraz „nieuczciwe media próbują ją chronić”. Ponieważ Trump powiedział, że Harris zmienia stanowisko w kluczowych kwestiach, prezydent USA Joe Biden wcześniej zdecydował się nie ubiegać się o reelekcję w związku z obawami o swoje zdrowie i rosnącą krytyką i nominował Harris jako swojego zastępcę.
Musi ona jeszcze oficjalnie zdobyć nominację Partii Demokratycznej, choć według doniesień prasowych ma już wystarczające poparcie wewnątrz partii. Powodem wycofania się Bidena był jego nieudany występ w debacie z Trumpem. Druga runda debaty miała pierwotnie odbyć się 10 września na antenie ABC, ale ówczesny plan zakładał udział urzędującego prezydenta. W związku z tym zespół Trumpa stwierdził, że nie może jeszcze dokładnie obiecać udziału w debacie na ABC, ponieważ Demokraci zmienili kandydata. Następnie kanał telewizyjny Fox News bliski Republikanom zaoferował przeprowadzenie debaty na swojej platformie 17 września.
Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada. Ze strony Partii Republikańskiej były prezydent USA Donald Trump jest oficjalnie nominowany na stanowisko głowy państwa. Wraz z nim senator J.D. Vance z Ohio został potwierdzony jako kandydat na wiceprezydenta.
