Przekraczanie dozwolonej prędkości jest w Polsce surowo karane, mimo że wielu kierowców uważa, że ich działanie nie powoduje żadnych szkód. W rzeczywistości, polskie drogi są teraz monitorowane przez nowe, bardziej zaawansowane technologicznie fotoradary, które stają się postrachem dla kierowców.
Wolność a przekraczanie prędkości
W państwie, które ceni wolność, nie powinno się karać czynów, które nie wyrządzają nikomu krzywdy. Przykładem takiego zachowania jest przekraczanie dozwolonej prędkości. Gdyby kierowca jadący szybciej niż przewidują to znaki drogowe spowodował wypadek, mógłby być ukarany surowiej niż ten, który jechał z przepisową prędkością. Przekraczanie dozwolonej prędkości samo w sobie nie wyrządza jednak nikomu krzywdy. Mimo to, w Polsce można za to surowo zapłacić.
Nowe fotoradary na polskich drogach
W ubiegłym roku Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD) przeprowadził wymianę starszych fotoradarów, w wyniku czego na polskich drogach pojawiło się blisko sto urządzeń Multaradar CD oraz blisko sto pięćdziesiąt fotoradarów Mesta Fusion RN.
Francuski fotoradar Mesta Fusion RN, produkowany przez firmę IDEMIA, wyróżnia się na tle innych urządzeń. Jest w stanie jednocześnie monitorować aż 32 pojazdy na ośmiu pasach ruchu. Jak podaje dziennik.pl, Mesta Fusion RN ma wiele rewolucyjnych funkcji, które czynią go wyjątkowo skutecznym narzędziem w walce z naruszeniami przepisów drogowych.
Funkcje fotoradarów
Nowoczesne fotoradary mogą nie tylko rejestrować przekraczanie prędkości przez kilkadziesiąt pojazdów jednocześnie, ale także kontrolują:
- Jazdę „na zderzaku”
- Zbyt wolną jazdę
- Poruszanie się po buspasie
- Przekraczanie linii
- Wyprzedzanie nie z tej strony
- Poruszanie się pod prąd
- Poruszanie się pasem awaryjnym
Dzięki tym funkcjom, fotoradary mogą wykrywać różnorodne wykroczenia, co zwiększa ich skuteczność i pozwala na lepszą kontrolę nad ruchem drogowym.
Statystyki i plany na przyszłość
W ciągu bieżącego roku, za pomocą odcinkowych pomiarów prędkości (OPP) oraz kilkuset fotoradarów, zarejestrowano blisko 600 tysięcy zdarzeń. Jednak to nie koniec zmian. Według dziennik.pl, „statystyki mandatowe poszybują”. GITD planuje powiększenie sieci CANARD o 128 nowych systemów do kontroli prędkości i wykrywania innych wykroczeń, w tym 43 nowe lokalizacje OPP na drogach krajowych.
Finansowanie z Krajowego Planu Odbudowy
Inwestycje w nowe systemy monitoringu mają być finansowane ze środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Jest to zaskakujące, gdyż KPO miał na celu odbudowę gospodarki po lockdownach spowodowanych pandemią. Możliwe, że spadek liczby mandatów z powodu zamknięcia ludzi w domach wpłynął na decyzję o takim przeznaczeniu funduszy, aby odbudować statystyki i poprawić wpływy do budżetu.
Egzekwowanie kar
Portal dziennik.pl informuje również, że „GITD kary za wykroczenia drogowe chce egzekwować administracyjnie”, co miałoby ułatwić ściganie kierowców łamiących przepisy. Nowe przepisy i technologie sugerują, że lepszy czas dla kierowców już dawno minął. Teraz, dzięki środkom z KPO, nadeszła pora na jeszcze większą kontrolę i egzekwowanie przepisów drogowych.
Podsumowanie
Nowoczesne fotoradary na polskich drogach budzą kontrowersje. Z jednej strony, zwiększają bezpieczeństwo, z drugiej, są postrzegane jako narzędzie do gnębienia kierowców. Bez względu na opinię, jedno jest pewne – kierowcy muszą być bardziej ostrożni i przestrzegać przepisów, aby uniknąć surowych kar.
Kierowco!
Przypominamy, że z uwagi na luki prawne w przepisach istnieje możliwość uniknięcia płacenia mandatu w przypadku popełnienia wykroczenia drogowego zarejestrowanego przez fotoradar lub system odcinkowego pomiaru prędkości.
Masz pytania lub potrzebujesz pomocy – zapraszamy do kontaktu!
Informacje zawarte na stronie stanowią opis stanu prawnego na dzień publikacji i nie są poradą prawną w indywidualnej sprawie. Stan prawny od opublikowania może ulec zmianie. Kancelaria nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie wpisu w celu rozwiązania problemów prawnych.
