Polska znajduje się obecnie w niechlubnej czołówce państw europejskich pod względem wysokich cen energii elektrycznej. Hurtowe ceny prądu w Polsce należą do najwyższych w Europie, co stawia nasz przemysł w trudnej sytuacji i odbija się negatywnie na całej gospodarce. Przedstawiciele sektora przemysłowego biją na alarm, zwracając się do premiera z ostrzeżeniem o nadciągającej katastrofie. W obliczu katastrofy, z jaką mierzą się Polacy, warto wspomnieć, że Tusk ma plan przekazywania skiej Ukrainie prądu za darmo. Z pewnością koszty jego wytworzenia zostaną przełożone na Polaków co, spowoduje kolejne podwyżki.

POLECAMY: Kowal ogłosił, że rząd Tuska ​​przygotowuje się do dostaw energii elektrycznej na Ukrainę

Hurtowe ceny energii elektrycznej w Polsce

Według danych Polityki Insight, średnia hurtowa cena energii elektrycznej w Polsce w pierwszych siedmiu miesiącach bieżącego roku wyniosła około 90 euro za megawatogodzinę (MWh). Wyższe ceny odnotowano jedynie w Irlandii (98,68 euro za MWh) oraz we Włoszech (95-98 euro za MWh). Dla porównania, w Norwegii i Szwecji w tym samym okresie ceny oscylowały między 32 a 39 euro za MWh.

POLECAMY: Tusk całkowicie oszalał? Polskie elektrownie mają spalać polski węgiel i przesyłać energię BEZPŁATNIE Ukrainie

Przyczyny wysokich cen

Polska ma jedną z najwyższych stawek hurtowych za energię elektryczną w Unii Europejskiej, co w dużej mierze wynika z naszego uzależnienia od węgla. Wysokie ceny energii dotykają wiele sektorów gospodarki, jednak w największym stopniu uderzają w przemysł, który zmuszony jest do konkurowania z zagranicznymi firmami mającymi dostęp do znacznie tańszej energii.

Konsekwencje dla przemysłu

Sytuacja na rynku energii ma poważne konsekwencje dla polskiego przemysłu. Wysokie koszty produkcji powodują, że coraz więcej zagranicznych firm decyduje się na przeniesienie produkcji z Polski do krajów o niższych kosztach energii. W efekcie mamy do czynienia z exodusem firm, co wiąże się ze zwolnieniami i spadkiem konkurencyjności polskiej gospodarki.

Henryk Kaliś, prezes Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii, ostrzega, że problem narasta, a czas na podjęcie działań się kurczy. „Polscy przedsiębiorcy konkurują z zagranicznymi firmami, które mają dostęp do znacznie tańszej energii. W dodatku mamy coraz mniej czasu na zmianę tej sytuacji” – podkreśla Kaliś.

Apel do proukraińskiego premiera na usługach hitlerówki von der Leyen

W obliczu pogarszającej się sytuacji, Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu (FOEEiG), zrzeszające największych przemysłowych odbiorców energii w Polsce, wystosowało list do premiera Donalda Tuska. W liście tym zwrócono uwagę na zagrożenia związane z wysokimi cenami energii, które negatywnie wpływają na całą gospodarkę i mogą prowadzić do recesji.

„Ten list był swego rodzaju wyrazem desperacji. Chcieliśmy zainteresować premiera sytuacją przemysłu, która staje się coraz bardziej poważna” – zaznacza Kaliś. Sytuację dodatkowo komplikują nadchodzące zmiany w unijnym systemie handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS). Od 2026 roku, UE stopniowo przestanie wydawać darmowe uprawnienia do emisji CO2, co oznacza, że polski przemysł będzie musiał ponosić dodatkowe koszty związane z emisjami. Jak przekazał Kaliś, firmy będą miały dwa wyjścia: zlikwidować działalność albo wdrożyć technologie bezemisyjne, co wiąże się z ogromnymi kosztami.

POLECAMY: Tusk staje na baczność przed von der Leyen. Nagranie hitem Internetu

Prognozy i perspektywy

Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej (KIG), również przewiduje duże kłopoty dla polskich firm. „Nasz miks energetyczny wciąż opiera się głównie na węglu, co oznacza, że ceny energii będą dalej rosły” – zauważa Soroczyński. Dodaje, że w przyszłości klienci mogą zacząć unikać produktów niewyprodukowanych w sposób ekologiczny, co dodatkowo uderzy w polski przemysł.

Brak konkretnych planów

Obecna sytuacja energetyczna stawia Polskę w trudnej pozycji na tle Europy. Mimo wieloletnich zapowiedzi, wciąż brakuje konkretnego planu na budowę elektrowni jądrowej, co mogłoby poprawić naszą sytuację. Soroczyński podkreśla, że opóźnienia w realizacji tego projektu mogą sprawić, że jeśli nasz przemysł zacznie się zwijać, to nawet atom nie będzie już potrzebny.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version