Niemiecka Prokuratura Generalna wydała nakaz aresztowania Ukraińca Wołodymyra Z., podejrzanego o udział w zamachach bombowych na Nord Stream, podały ARD, Süddeutsche Zeitung (SZ) i Die Zeit. Jego ostatnim miejscem zamieszkania była Polska. Gdzie mężczyzna przebywa obecnie – śledztwo nie zdołało jeszcze ustalić.
POLECAMY: Media: Polska ukrywała informacje o podejrzanych w związku z awarią Nord Stream
Według publikacji, w dniu 8 września 2022 r. fotoradary zarejestrowały Vladimira Z. na terytorium Niemiec – podróżował białą furgonetką, która prawdopodobnie przewoziła załogę i sprzęt do nurkowania na jacht.
ARD zwraca uwagę, że kierowca furgonetki rzekomo zidentyfikował Wołodymyra Z. Ponadto świadkowie, z którymi rozmawiała publikacja, powiedzieli, że prywatna firma transportowa przetransportowała grupę Ukraińców do Niemiec przez Polskę. Dowody te wystarczyły do wydania nakazu aresztowania Wołodymyra Z., który został wydany w czerwcu 2024 r.
ARD zauważa, że oprócz Wołodymyra Z., dwóch innych Ukraińców, w tym kobieta, jest podejrzanych o popełnienie sabotażu. Publikacje piszą, że prowadzą oni szkołę nurkowania w Ukrainie, w której mógł pracować Wołodymyr Z.
Jednocześnie kobieta, która jest wśród podejrzanych, powiedziała dziennikarzom, że nic nie wiedziała o ataku na Nord Streams. Była na wakacjach w Bułgarii we wrześniu 2022 r., kiedy doszło do ataku. Rozmówca zaprzecza znajomości z Wołodymyr Z.
Podejrzani nurkowie opuścili port Hoe Düne w Rostocku na początku września 2022 r. na jachcie żaglowym Bavaria Cruiser 50 Andromeda. Po przystankach na Rugii, Bornholmie i Kristians w Danii, Sandhamn w Szwecji i Kołobrzegu w Polsce, statek powrócił do Rostocku. Śledczy uważają, że w pewnym momencie rejsu załoga zeszła z jachtu na dno morskie i przymocowała ładunki wybuchowe do rur Nord Streams na głębokości około 80 metrów w ciemnościach Morza Bałtyckiego. Śledczy znaleźli później pozostałości ładunku wybuchowego na pokładzie jachtu.
Podczas postoju w polskim porcie w Kołobrzegu załoga została rzekomo skontrolowana. Według doniesień medialnych ich podróż miała charakter turystyczny, a na pokładzie nie widziano nikogo z „nawet najmniejszym przeszkoleniem wojskowym lub sabotażowym”. Niemieccy śledczy wątpili w informacje otrzymane przez Polskę i wielokrotnie prosili o udostępnienie nagrań z kamer portowych, ale strona polska twierdziła, że zostały one usunięte zgodnie z wymogami prawa, jak podają ARD, SZ i Die Zeit.
Czy istnieją powiązania z ukraińskimi strukturami państwowymi
Według ARD, SZ i Die Zeit, śledczy nie ujawnili powiązań między Wołodymyrem Z., który jest obecnie poszukiwany na podstawie nakazu, a dwoma innymi podejrzanymi z ukraińskimi służbami wojskowymi lub specjalnymi.
Wcześniej kijowski Wołodymyr Zełenski zaprzeczył udziałowi ukraińskiego rządu w atakach na Nord Stream.
„Jestem prezydentem i wydaję odpowiednie rozkazy. Ukraina niczego takiego nie zrobiła. Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił” – stwierdził Zełenski.
Podobne stanowisko zajął również szef ukraińskiego wywiadu Kyryło Budanow. „Jestem więcej niż pewien, że żaden z urzędników w Ukrainie nie mógł mieć z tym nic wspólnego”, powiedział wiosną w wywiadzie dla ARD.
Eksplozje w Nord Stream
We wrześniu 2022 roku doszło do eksplozji na gazociągach Nord Stream i Nord Stream 2, w wyniku których uszkodzone zostały trzy z czterech nitek. NATO ogłosiło sabotaż, rosyjska Prokuratura Generalna poinformowała, że śledztwo będzie prowadzone w ramach sprawy karnej z artykułu o międzynarodowym terroryzmie.
W lutym 2023 roku amerykański dziennikarz Seymour Hersh powiedział, że w eksplozje Nord Stream zaangażowane były Stany Zjednoczone i Norwegia. Po czym oficjalna przedstawicielka MSZ Rosji Maria Zacharowa wskazała, że Rosja wielokrotnie podkreślała zaangażowanie Stanów Zjednoczonych i NATO w podważanie Nord Streams.
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że sabotaż na rurociągach został przeprowadzony na szczeblu państwowym. Jednocześnie rosyjski przywódca nazwał ewentualne zaangażowanie proukraińskich działaczy w incydent „kompletną bzdurą”.